28.02.2014

30-Day Book Challenge.

Dzień szósty - Książka, która cię zasmuca.
"Delirium"
Z jednej strony zasmuca, z drugiej wręcz przeciwnie. Niewątpliwie również jedna z moich ulubionych książek. Zasmuca w niej świat, w którym miłość jest czymś zakazanym i potępianym. Zasmuca nieświadomość, która dotyczy każdej 'wyleczonej' osoby w tym chorym świecie. Zasmuca też historia Leny, której udało się poznać miłość, chociaż przez to wciąż musi zmagać się z coraz to nowymi przeciwnościami. Ale myślę, że gdyby miała zdecydować jeszcze raz wybrałaby to życie, które prowadzi, bo życie bez miłości jest nic nie warte.
 
Dzień siódmy - Książka, przy której się śmiejesz.
"Błękit szafiru"
Jedno imie - Xemerius. Ten facet rozśmiesza mnie tak bardzo, że nie mogę normalnie czytać. Jego teksty mnie powalają, szczególnie, że nie słyszy ich nikt oprócz Gwen. Swoją drogą rozmowy dziewczyny z duchami, nie tylko Xemeriusem, są przezabawne, bo za każdym razem myślę sobie, jak czują się osoby, które tego słyszą!
 
Dzień ósmy - Najbardziej przereklamowana książka.
"Zmierzch"
Kiedyś był to wielki hit i zawładnął sercami wielu czytelników, ale te czasy już minęły. Teraz kiedy ktoś mówi mi jaka ta książka jest wspaniała, to aż nie mam ochoty tego słuchać, bo moim zdaniem ten przesadny zachwyt jest nieuzasadniony.
 
Dzień dziewiąty - Książka, która myślałeś, że ci się nie spodoba, ale się w niej zakochałeś.
"Trylogia Czasu"
Trochę inaczej ujmę ten punkt. Chyba nie ma jednej konkretniej książki, o której mogę powiedzieć, że byłam pesymistycznie nastawiona, ale się zakochałam. Jest za to cała seria książek, co do których mam właśnie takie odczucia. "Trylogia Czasu". Po pierwszej części trochę się rozczarowałam i byłam pesymistycznie nastawiona na ciąg dalszy, ale ostatecznie skończyło się tak, że pokochałam tą serię bardzo mocno. :)
 
Dzień dziesiąty - Książka, która przypomina ci o domu.
"Lotta z ulicy Awanturników"
"Lotta..." z powodu jej niewielkiej objętości była jedną z najczęściej czytanych przeze mnie książek w dzieciństwie. Dzięki temu teraz ona właśnie najbardziej kojarzy mi się z domem.
 
 

 
 
 

24.02.2014

"Na Zawsze" Alyson Noel

Tytuł: Na zawsze
Autor: Alyson Noel
Tytuł oryginalny: Everlasting
Ilość stron: 272
Seria: Nieśmiertelni #6
Ocena: 2/6

Ever i Damen musieli zmierzyć się z najpotężniejszymi wrogami, walczyć ze złem, zazdrością i zdradą. Teraz, by na zawsze być razem, muszą wrócić do samego początku i podważyć wszystko, w co wierzą. Czy przetrwają tę najpoważniejszą próbę miłości? Wierni czytelnicy wreszcie dotrą do zaskakującego finału! źródło

Na zawsze Alyson Noel jest już szóstą i jednocześnie ostatnią (na szczęście) książką z serii Nieśmiertelni. Ten tom, jak i cały cykl zresztą, nie przypadł mi do gustu (chociaż musze przyznać, że jest o wiele lepszy od kilku poprzednich części).

Wiem, że zdania na temat tej serii są bardzo podzielone. Zaczynając od ogromnego zachwytu poprzez obojętność na nienawiści kończąc. Przesadą byłoby powiedzenie, że nienawidzę tej książki, bo aż tak źle nie jest, ale myślę, że kwalifikuję się gdzieś pomiędzy obojętnością, a nienawiścią. Ale nie o serii będę tu pisać, a tylko o tej jednej części.

Nie wiedzą tego, co ja: że raniąc innych, ranimy i siebie.

Heaven, przyjaciółka Ever i zarazem jej wróg pożegnała się już z życiem, zabierając ze sobą ostatnią szansę głównej bohaterki i jej ukochanego na prawdziwe bycie ze sobą (lub jak się to potocznie zwie - seks). Dodatkowo okazuje się, że Ever ma do wypełnienia misję, którą od razu, bez najmniejszych oporów zamierza wypełnić, chociaż nie wie jak może się to dla niej skończyć. Naraża w ten sposób na szwank swój związek z Damenem, relacje rodzinne i przyjaźnie, jednak jest bardzo zdeterminowana, aby osiągnąć swój cel. Jaki? Dobre pytanie... Ever chyba też nie do końca wie, co ją czeka, jednak mimo wszystko postanawia wyruszyć w drogę do samych podstaw swojego istnienia. Do czego ją to doprowadzi? Jakie wnioski wyciągnie?

Zakończenie przygód Ever nie było zbyt zaskakujące, wręcz przeciwnie. Nie trudno było się domyślić jak wszystko się skończy, jednak były momenty, w których autorka potrafiła nieco zaskoczyć czytelnika. Skoro książka potrafiła mnie zaskoczyć, to czemu dałam jej tylko 2? Oprócz tego doprowadzała mnie też do szału. Swoją przewidywalnością, schematycznością, nudą... Ever i Damen zachowują się jakby nie mogli żyć bez seksu. Może i tak jest, ale nie trzeba tego tak mocno podkreślać. Nie na tym chyba miała polegać idea tej opowieści.
 
Ilekroć patrze na siebie, widze tylko rzeczy które chciałabym zmienić.

Jeśli chodzi o bohaterów to od poprzedniej części nic się nie zmieniło. Damen nadal jest dla mnie straszliwie mdły, łatwowierny i właściwie nijaki. Może prawdą jest, że miłość ogłupia, ale raczej spotykam się z książkami, w których dwójka głównych bohaterów ma mocny charakter. W tej Ever była o wiele bardziej barwna i zdecydowana, niż Damen, a i tak denerwowała mnie niesamowicie swoją głupotą. Czasami miałam wrażenie, że bohaterowie pozbawieni są zdolności racjonalnego myślenia. I nie mówię tu tylko o Ever i Damenie, ale też Judzie czy Honor.

Żeby nie było tak negatywnie była jedna bohaterka, którą bardzo polubiłam, która zachowała się w mojej pamięci i którą będę bardzo ciepło wspominać, a mianowicie - Lotos. Sympatyczna, trochę przerażająca, bardzo tajemnicza staruszka, która wprowadziła do książki lekki powiew świeżości i sprawiła, że spojrzałam na nią bardziej pozytywnie. :)

Język autorki nie jest zbyt skomplikowany, ale niektóre dialogi wydawały mi się nienaturalne. Mimo że nie ma problemu ze zrozumieniem poszczególnych słów lub tego co autorka miała na myśli niektóre wypowiedzi brzmiały po prostu śmiesznie. Nie wiem czy jest to wina tłumacza czy autorki więc winy na nikogo zwalać nie będę, ale przeszkadzało mi to. Przeszkadzała mi również narracja pierwszoosobowa w czasie teraźniejszym. To dopiero brzmi śmiesznie...

Tak więc udało mi się dobrnąć do końca tej serii i muszę przyznać, ze jestem szczerze rozczarowana. Myślałam, że końcówka będzie trochę bardziej zaskakująca, że jeszcze zmieni moje zdanie o serii lub chociaż trochę podwyższy jej ocenę. Tak się nie stało. Jest mi trochę przykro z tego powodu, bo pomysł był bardzo fajny. Główny wątek i ta fabuła gdyby zostały inaczej wykonane miałyby ogromny potencjał.

Części:
Ever | Błękitna Godzina | W Cieniu Klątwy | Mroczny Płomień | Nocna Gwiazda | Na Zawsze

Podsumowanie: Dobrnięcie do końca serii, nie ukrywam, było dla mnie męczące, ale jak już coś rozpocznę, to wypada to skończyć. No i skończyłam, ale szału nie ma, fajerwerki nie latają. Serii raczej nie polecam.


Wyzwania:

21.02.2014

"Akademia Wampirów: W szponach mrozu" Richelle Mead

Tytuł: Akademia Wampirów: W szponach mrozu
Autor: Richelle Mead
Tytuł oryginalny: Vampire Academy: Frostbite
Ilość stron: 328
Seria: Akademia Wampirów #2
Ocena: 5/6

"Zuchwały atak strzyg na szanowaną rodzinę morojów wstrząsnął uczniami Akademii. Nadchodzi przerwa świąteczna i by zapomnieć o tragedii, wszyscy wyruszają do luksusowego kurortu narciarskiego. Rose jednak trudno myśleć o wakacjach. Do grona nauczycieli dołączyła legendarna strażniczka… jej matka. Na domiar złego Dymitr interesuje się inną kobietą, Mason nie ukrywa, że z chęcią zamieniłby przyjaźń na coś więcej, a tajemniczy i arogancki nieznajomy wpada na dziewczynę częściej, niżby sobie życzyła. Pośród sennych zimowych krajobrazów kryje się jednak niebezpieczeństwo. Czy Rose zdoła w porę je dostrzec?" źródło

"Akademia Wampirów: W szponach mrozu" to drugi tom tej wspaniale zapowiadającej się serii. Z przyjemnością sięgnęłam po tą książkę i aż mnie palce świerzbiły by zacząć czytać i przerzucać kartki ☺

Myślę, że w tym tomie więcej się działo. Wielka przyjaźń dziewczyn wciąż trwa ale pojawiają się bohaterowie pomiędzy nimi. Dymitr (jak wyżej napisałam) zaczyna się interesować inną kobietą niż Rose. Do akademii przyjeżdża matka dziewczyny a dodatkowo strzygi znowu atakują.
Nie ma co, dużo się dzieje i nie da się tego ukryć. Dzięki temu, książka wydaje się ciekawsza, oraz bardziej ekscytująca. Mnóstwo uczuć i myśli przelewa się przez główną bohaterkę. Wiele z nich wyrzuca z siebie, choć potem żałuje...

"W życiu mam jeszcze jeden problem - Dymitr. 
Zakochałam się w złym palancie. Cóż taka prawda."

W tym tomie pojawia się nowa postać, Adrian Iwaszkow. Jestem całkowicie i nieodwracalnie zauroczona tą postacią. Jest nieprzewidywalny, arogancki i wyjątkowy. Nie mogę powiedzieć, że go uwielbiam ale jestem szczerze zaciekawiona co dalej będzie się działo z moim małym ulubieńcem. 

 
"- Rose Hathaway, nie mogę się doczekać kolejnego spotkania. Jeśli jesteś tak czarująca, gdy jesteś wkurzona i zmęczona, i tak wspaniała, kiedy masz podbite oko i nosisz kombinezon narciarski to w szczytowej formie musisz być niszcząca.


- Jeśli przez niszczycielskość rozumiesz strach o swoje życie, to tak. masz racje."


Poza Iwaszkowem, możemy przyjrzeć się dokładniej chłopakowi o imieniu Mason Ashford. Uroczy chłopczyk dzięki któremu często się śmiałam. Zauroczony w Rose, często pokazywał się w tej książce, co nie zaprzeczę, podobało mi się. Z pewnością jest to wartościowa postać.☺ 

Jeśli chodzi o emocje które wzbudziła we mnie ta książka, to było nieźle. Śmiałam się bardzo często, bywało, że czułam się zawstydzona poczynaniami bohaterów czy też z nich dumna (rzadko mi się zdarza mieć takie uczucia wobec postaci z książki). Najgorszy moment, to był koniec tomu, podczas którego czułam, że łzy mi nabierają do oczu...

"Karma jest prawdziwą suką."

Jestem bardzo zadowolona z tej części. Cieszę się, że znalazłam czas by ją złapać i przeczytać. Bardzo przyjemnie i lekko się ją czytało. Nie dało się mnie od niej odciągnąć. ☺ 
Co do okładki... No cóż, uznajmy, że moje zdanie nie uległo zmianie co do tej oprawy graficznej serii.
Podobała mi się czcionka (co w poprzedniej części nie powiedziałam) która nie była za mała ani za duża.

Części:
Akademia Wampirów |  W szponach mrozu Pocałunek Cienia Przysięga Krwi W mocy ducha Ostatnie poświęcenie

Podsumowanie: Bardzo dobrze napisana książka, zdecydowanie zachęcająca do sięgnięcia po kolejny tom z tej serii ☺


Wyzwania:

17.02.2014

ENEMEF: Noc Horrorów - Antywalentynki.

Z soboty na niedziele odbył się nocny maraton horrorów ENEMEF organizowany przez sieć kin Multikino w całym kraju. Miałyśmy okazję uczestniczyć w jednym z nich i chciałybyśmy podzielić się z wami naszymi wrażeniami na temat obejrzanych filmów.
Na Nocy Horrorów, która zaczęła się o godzinie 23:00, a trwałą prawie do 7:00(!), został wyświetlone cztery filmy. Pierwszym z nich był film Duże Złe Wilki, następnie zobaczyliśmy Obecność, potem Następny Jesteś Ty, a na końcu Sinister. Jeśli chodzi o najlepszy horror wieczoru to tu bezsprzecznie wygrywa Obecność. Nie ma horroru, który okazał się największą klapą, bo każdy z filmów był na swój sposób bardzo fajny, i obejrzenia żadnego z nich nie żałujemy.

Tytuł: Duże Złe Wilki
Premiera: kwiecień 2013
Produkcja: Izrael
Ocena:
Alicja Dominika: 3/6
Ulotna☁: 4/6
Obsada:
Miki - Lior Ashkenazi
Dror - Rotem Keinan
Gidi - Tzahi Grad

Brutalne morderstwo małej dziewczynki łączy ze sobą losy trzech obcych mężczyzn. źródło

Alicja Dominika: Po dopisku NAJLEPSZY FILM 2013 ROKU spodziewałam się czegoś rzeczywiście dobrego, trochę się rozczarowałam. Film jest w porządku jeśli chodzi o kwestie techniczne. Wszystko przestawione jest bardzo realistycznie, również gra aktorska jest niczego sobie. Zawiodła mnie trochę fabuła. Niewiele tam był z horroru, chociaż gatunek filmu określany jest jako thriller (chwilami miałam wrażenie, że to jednak komedia), to na nocy horrorów spodziewałam się czegoś bardziej strasznego.

Ulotna: Szczerze powiedziawszy jak usłyszałam tytuł myślałam, że będzie strasznej. Mimo wszystko został wyświetlony na nocy grozy i z jednego powodu można przyznać mu taki tytuł. W filmie był mój osobisty temat tabu - paznokcie. NIE CIERPIĘ jak w filmach dzieje się cokolwiek z paznokciami. Poza tym "Duże Złe Wilki" wydawały się dramato-komedią. Chwilami cała sala się śmiała ;) Myślę, że film był dobrą rozgrzewką przed następnym filmem.

Tytuł: Obecność
Premiera: czerwiec 2013
Produkcja: USA
Ocena: 
Alicja Dominika: 6/6
Ulotna☁: 5/6
Obsada:
Lorraine Warren - Vera Farmiga
Ed Warren - Patrick Wilson
Carolyn Perron - Lili Taylor
Roger Perron - Ron Livingston
Andrea Perron - Shanley Caswell
Nancy Perron - Hayley McFarland
Christine Perron - Joey King
Cindy Perron - Mackenzie Foy
April Perron - Kyla Deaver

Słynna para badaczy zjawisk paranormalnych zostaje poproszona o pomoc rodzinie, którą terroryzuje potężny demon. źródło

Alicja Dominika: Ten film zdecydowanie wart jest obejrzenia. Jest jednym z lepszych horrorów, jakie widziałam w całym moim życiu, a to naprawdę duże osiągnięcie. Gra aktorska na wysokim poziomie, efekty specjalne i charakteryzacja nie są zbyt wymyślne, ale wyszło to całkiem nieźle i w niektórych momentach naprawdę nieźle można się wystraszyć.

Ulotna: "Oparte na prawdziwej historii". Taki wstęp od razu mrozi krew w żyłach.  Mogę śmiało powiedzieć, że film oglądałam przez szalik, bo bałam się patrzeć co się stanie mimo, że już wcześniej widziałam ten film. Zdecydowanie polecam osobom, które lubią się bać, ale nie lubią widoku krwi itp. Naprawdę nieźle działa na psychikę. Fabuła bardzo dobra + świetnie dobrani aktorzy. Polecam!


Tytuł: Następny Jesteś Ty
Premiera: wrzesień 2011
Produkcja: USA
Ocena: 
Alicja Dominika: 4/6
Ulotna☁: 4/6
Obsada:
Erin - Sharni Vinson
Felix - Nicholas Tucci
Zee - Wendy Glenn

Gang zamaskowanych, uzbrojonych w kusze i siekiery morderców napada na letnią posiadłość Davisonów terroryzując jej mieszkańców. źródło

Alicja Dominika: Ten film z kolei był horrorem, z którego cała sala kinowa miała największy ubaw. Może nie było to bardzo śmieszne, bo jak można się domyślić ludzie giną jeden za drugim, ale zrobiono to w taki sposób, że po prostu w pewnych momentach od śmiechu nie można było się powstrzymać. Polecam obejrzeć. :)

Ulotna: Ten film warto obejrzeć ale najlepiej w kinie albo z paczką przyjaciół. Momentami cała sala się śmiała lub klaskała głównej bohaterce. Mimo, że ludzie ginęli, krzyczeli i uciekali, uważam że jest to dobry film na którym można podskoczyć i pośmiać się. ☺

Tytuł: Sinister
Premiera: marzec 2012
Produkcja: USA
Ocena:
Alicja Dominika: 3/6
Ulotna☁: 3/6
Obsada:
Ellison Oswalt - Ethan Hawke
Tracy Oswalt - Juliet Rylance
Trevor Oswalt - Michael Hall D'Addario
Ashley Oswalt - Clare Foley
Szeryf - Fred Dalton Thompson
Zastępca szeryfa - James Ransone

Autor powieści kryminalnych znajduje na strychu nowego domu projektor ze starymi taśmami. Oglądając materiały odkrywa szokującą prawdę. źródło

Alicja Dominika: Sinister był ostatnim filmem poszczanym w czasie nocy, toteż trochę już wymiękałam, bo o godzinie 6 zwykle przekręcam się na drugi bok. Może film przestraszyłby mnie bardziej, gdyby moje oczy co chwile się nie zamykały, ale i tak, pomimo niezbyt dobrych opinii moich nocnych towarzyszy, ja wspominam go dość pozytywnie (o ile pozytywnie można wspominać horror).

Ulotna: Ostatni film który mieliśmy przyjemność obejrzeć był wyżej wymieniony "Sinister". Kiedyś widziałam do tego zwiastun i stwierdziłam, że to może być dobry film, pełen akcji i przede wszystkim ciekawy. Trochę się zawiodłam. Nie zachwycił mnie tak jak zwiastun. Miałam ochotę usnąć ale muzyka z filmu oraz różne krzyki utrudniały zadanie☺ Oczywiście nie mówię, że nie bałam się, oglądają film. Były momenty podczas których ukrywałam się w ramieniu Alicji Dominiki ♥ ale sama fabuła  nie była zbytnio porywająca.

Mamy nadzieje, że spodobał wam się post. Wydaje nam się, że pisanie o filmach z dwóch perspektyw jest całkiem ciekawe. Oby takich więcej. :)


14.02.2014

Supernatural

Tytuł: Nie z tego świata
Tytuł oryginalny: Supernatural
Gatunek: Horror/Dramat
Produkcja: USA
Reżyseria: Robert Singer
Ocena: 6/6
Obsada:
Jared Padalecki - Sam Winchester
Jensen Ackles - Dean Winchester
no i wielu wielu innych ;)

Dean i Sam od dzieciństwa przygotowywani byli do misji, która stanowi sens ich życia. Jednak to już przeszłość. Teraz Sam chce studiować prawo, żyć spokojnie i normalnie. I tak się dzieje do chwili, kiedy jego starszy brat, Dean, zjawia się z niepokojącymi wiadomościami: ich ojciec, człowiek, który od 22 lat walczył ze złem, zniknął. Aby go odszukać i pomóc ludzkości pokonać złe siły, bracia muszą ścigać to, na co on polował... a Sam będzie zmuszony powrócić do życia, które, miał nadzieję, na zawsze zostawić za sobą.

Moja dusza kinomana się odezwała i rozkazała mi podzielić się z Wami moim ulubionym serialem. ☺
"Nie z tego świata" to historia dwóch braci, którzy od dzieciństwa są szkoleni na wojowników. Ich matka zginęła, z przyczyn nienaturalnych...
To był główny powód dla którego ich ojciec zaczął polować na różne dziwactwa chodzące (i nie tylko) po naszym świecie.

"Saving people, hunting things, family business"

Po jakimś czasie młodszy z braci postanawia skończyć z polowaniem i rozpocząć normalne życie. No cóż, nie za bardzo mu się to udaje. ;c
Razem ze starszym bratem przemierzają całe Stany Zjednoczone szukając różnych dziwactw które mogą zabić, by nie krzywdziły niewinnych ludzi. Panowie nie mają stałej pracy, domu, dochodów. Żyją na podrobionych kartach kredytowych a każdej nocy nocują w innym motelu. Wygląda nie ciekawie ale to całe ich życie. Bycie Łowcą to nie praca, to styl życia.
Tak naprawdę ich jedyną cenną własnością, jest cudowne auto, Chevrolet Impala z 1967 roku. Spuścizna po ojcu, który zaginął na polowaniu. Niezwykłe auto pełne wspomnień. ♥




Dean pieszczotliwie nazywa swoje auto "kochane". To dzięki niemu fani pokochali Impale. 


Cokolwiek się stanie z autem, Dean wpada w panikę albo staje się zdenerwowany.



Za każdym razem gdy znajdą jakieś dziwactwo do zabicia, postępują wedle małego scenariusza:
1. Poszukiwanie - dowiadują się z czym mają do czynienia, jak to wygląda, czemu nagle pojawiło się w danej okolicy oraz najważniejsze, JAK JE ZABIĆ! ☺
2. Po prostu polują choć nie zawsze im to wychodzi, zazwyczaj pakują się w jeszcze większe bagno niż myśleli
Zdobywanie pewnych informacji nie należy do najprostszych spraw. Akta zgony, opis włamania. Nie znajdziesz szczegółowego raportu w gazecie.
I tu właśnie wkracza epickość tego serialu. Podróbki! Panowie mogą być kim zechcą. Agentami FBI, detektywami, lekarzami, inspektorami itp.
Dean często narzeka, chociaż później wykorzystuje podrobione dokumenty w barze, na seksownej barmance :D


Na co polują chłopcy? Otóż jest tego dużo! Duchy, wendigo, bożki, a nawet demony. Oto przykład:



Dlaczego zakochałam się w głównych bohaterach "Nie z tego świata"? Dobre pytanie! Moja odpowiedź jest w tym filmiku, który opisuje chłopców ♥



Serial to jedna wielka gamma uczuć. Momenty w filmie potrafią Cię nieźle rozśmieszyć jak również wzruszyć. A ponieważ chłopcy polują na różne "dziwadła" można też podskoczyć na krześle ze strachu.
Niezapomniane emocje, niesamowite przeżycia. ♥
Muszę się przyznać, że nie raz płakałam ze śmiechu jak również smutku.

Podsumowanie: Serial, że tak to ujmę, nie z tego świata. Niesamowity i wart obejrzenia ;)


UWAGA! Jeśli chcesz obejrzeć, to lepiej przygotuj się na zarwane noce, bo jak zaczniesz oglądać, to nie będziesz mógł się oderwać! ;)


 
 

10.02.2014

"Nocna Gwiazda" Alyson Noel

Tytuł: Nocna Gwiazda
Autor: Alyson Noel
Tytuł oryginalny: Night Star
Ilość stron: 288
Seria: Nieśmiertelni #5
Ocena: 1/6

Haven wciąż obwinia Ever o śmierć swojego chłopaka, choć był to jedynie nieszczęśliwy wypadek. Postanawia zniszczyć dawną przyjaciółkę, Damena, a przy okazji i Jude’a. W jednym z dotychczasowych istnień Ever kryje się straszna tajemnica Damena – tajemnica, która rzuca nowe światło na relacje z Jude’em. Ever stawia czoła swym najgorszym obawom i rzuca się w śmiertelną walkę z Haven. Aby zwyciężyć, będzie musiała wykorzystać moc, której dotychczas nie była nawet świadoma. Najpierw jednak postanawia odpowiedzieć sobie na ważne pytania o przeszłość, przyjaźń i miłość... źródło

Sięgnęłam po tę książkę tylko dlatego, że lubię kończyć serie które zaczęłam. Bynajmniej nie przeczytałam jej dla przyjemności. Co to, to nie. Wiedziałam, że ta część jak i poprzednie będzie dla mnie rozczarowaniem.

Autorka miała bardzo dobry pomysł na książkę. Kiedy przeczytałam pierwszą część nawet myślałam, że mi się to spodoba. Bo pierwsza część nie była taka zła. Ale kolejne? To już jest jakaś katastrofa, naprawdę. Po pierwsze narracja pierwszoosobowa. W czasie teraźniejszym. To ani trochę do mnie nie przemawia.
Po drugie mdły Damen, który powinien wzbudzać sympatię, powinien zauroczyć czytelnika. U mnie widać było zupełnie odwrotny efekt. Znielubiłam go, muszę przyznać, że nawet trochę mnie odrzuca. Jest mdły. Po prostu. Nie ma w nim nic ciekawego. Chłopiec, który przeżył kilka stuleci, bardzo opanowany, może wybaczyć swojej dziewczynie wszystkie idiotyczne zachowania bez najmniejszego problemu. Nie pcha się w żadne walki, wszystkie problemy chce rozwiązywać pokojowo. Pomaga biednym i słabym. Idealny kandydat do akcji charytatywnych.
Po trzecie - Ever. Aż szkoda słów. Głupia dziewucha jakich mało. Nie umie podjąć prostej decyzji, zachowuje się idiotycznie, jest irytująca. Wie, że jej chłopak wszystko jej wybaczy i pójdzie za nią w ogień (dosłownie), więc robi jeszcze więcej głupich rzeczy.

Przeszłość może nas kształtować, ale nie określa nas w stu procentach.
 
Romano nie żyje, Haven o jego śmierć obwinia Ever i Juda. Straciła chłopaka, a Ever ostatnią szansę na odzyskanie antidotum... a może i nie? Haven robi wszystko żeby zabić Ever i Juda, z kolei Ever robi wszystko, aby załagodzić sytuację i przywrócić przyjaciółce świadomość. Oczywiście nic to nie daje, choć Ever nadal naiwnie myśli, że może jeszcze uda się coś zmienić. Miles dowiaduje się prawdy o wszystkim. Po czyjej stronie stanie w tej walce? Damen próbuje znaleźć sposób, aby on i Ever znowu mogli się dotykać, co również nie przynosi efektów.
 
Ten swiat nie sklada sie tylko z nienawisci i problemow. Od czasu, do czasu przy dobrych wiatrach, mozna trafic na odrobine szczęścia.
 
Ciężko jest mi obiektywnie ocenić tą książkę, bo był to świetny pomysł, ale beznadziejnie wykonany. Dla zrównoważenia wszystkich moich zastrzeżeń spróbuję napisać kilka plusów.
Akcja nie zbyt emocjonująca, ale dość wartka. Właściwie książka nie wzbudziła we mnie zupełnie żadnych emocji. Sporo się działo, ale wszystko opierało się na, znanym już z poprzedniej części schemacie. Działo się praktycznie to samo z tą równicą, że tym razem trochę role się pozamieniały. 
Podobał mi się wątek 'mrocznych bagien' w Summerlandzie. Tu nawet nie ma się do czego przyczepić, bo ten wątek rzeczywiście jest bardzo ciekawy, z drugiej strony jego wykonanie pozostawia wiele do życzenia. Szkoda, że autorka wprowadziła go dopiero teraz.
No i jeszcze jeden plus - nie wszyscy bohaterowie są mdli lub irytujący. Jude wzbudził moją sympatię. Ma fajny charakter, potrafi powiedzieć nie, kiedy trzeba. Chociaż lubi pchać się w sytuacje, które powinien omijać z daleka.

Części:
Ever | Błękitna Godzina | W Cieniu Klątwy | Mroczny Płomień | Nocna Gwiazda | Na Zawsze

Podsumowanie: Wiem, że zdania na temat tej serii są podzielone. Ja należę do grupy, której zdecydowanie nie przypadła do gustu, a czytanie jej jest niemalże męczarnią. Ale skoro zaczęłam już ją czytać, to ją skończę.


Wyzwania:

5.02.2014

"Akademia Wampirów" Richelle Mead

Tytuł: Akademia Wampirów
Autor: Richelle Mead
Tytuł oryginalny: Vampire Academy
Ilość stron: 336
Seria: Akademia Wampirów #1
Ocena: 5/6

Tylko najlepszy przyjaciel może ocalić ci życie. Zwłaszcza jeśli twój wróg jest nieśmiertelny… Akademia wampirów to cykl powieściowy, który pokochały już miliony czytelników. Często jest porównywany ze „Zmierzchem” Stephanie Meyer. W szkole imienia świętego Władimira wampiry czystej krwi – moroje – uczą się posługiwać swoimi nadnaturalnymi darami, a mieszańce – dampiry – szkolą się na ich opiekunów i oddanych strażników. Posępne mury kryją jednak więcej mrocznych tajemnic, niż można by podejrzewać. Lissie Dragomir, morojce ze szlachetnego rodu, grozi śmiertelne niebezpieczeństwo. Czy dampirka Rose, połączona z nią telepatyczną więzią, zdoła ochronić przyjaciółkę? Już wkrótce kolejne tomy opowiadające o tajemnicach akademii wampirów! źródło

Wraz z nowym rokiem wyznaczyłam sobie kilka małych postanowień. Jednym z nich był powrót do mojej jedynej i prawdziwej miłości - literatury. Zaczęłam od "Akademii Wampirów". Pierwszy raz sięgnęłam po książkę tej pisarki i nie wiedziałam czego dokładnie oczekiwać. Uważam, że jak na pierwsze spotkanie z panią Mead spisała się ona na medal. Autorka miała ciekawy pomysł na książkę i równie dobrze udało jej się go zrealizować.

"W tamtej chwili poczułam, że miał rację. W jakimś sensie uświadomiłam sobie, że życie, śmierć, dobro i zło są ze sobą nierozerwalnie związane."

Po książkę sięgnęłam dzięki A.! Oficjalnie poinformowała mnie, że idziemy do kina na film oparty na książce. Jestem wielką kinomaniaczką (o czym zresztą niedługo się przekonacie), jednak mimo wszystko wolę najpierw przeczytać książkę i sama sobie wszytko wyobrazić, a dopiero potem obejrzeć film.
"Akademia Wampirów" jest opowieścią o przyjaciółkach. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że jedna z nich jest wampirem, a druga pół-wampirem i razem uciekły ze specjalnej szkoły "krwiopijców". Głównym wątkiem książki jest niesamowita więź łącząca dziewczyny oraz jej znaczenie. Oczywiście, zawarty jest również temat zakazanej miłości oraz problemów nastolatek.

Bez cienia wątpliwości moją ulubioną postacią żeńską jest Rose Hathaway. Całą historię poznajemy i przeżywamy razem z nią (narracja pierwszoosobowa). Wybuchowa i pełna temperamentu dziewczyna potrafi poradzić sobie z przeciwnościami losu. W szkole jest uznawana za twardzielkę, co oczywiście nie jest bezpodstawne. Pokochałam ją za cięte riposty i ironiczne wypowiedzi. ♥

"Dawno temu zawarłam układ z Bogiem. Obiecałam mu wiarę, pod warunkiem, że pozwoli mi pospać dłużej w niedzielne poranki."

Moim męskim faworytem jest Dymitr Bielikow. Chodzące bóstwo! Facet ideał, dosłownie. Rose nie raz o nim myślała i to nie tylko jak o "koledze po fachu". Jest tajemniczym Rosjaninem który powala na kolana nie tylko dziewczyny w Akademii.

Od samego początku książka wciągnęła mnie w świat wampirów i problemów przyjaciółek. Nie potrafiłam się od niej oderwać i dopiero jak ją skończyłam mogłam w miarę trzeźwo myśleć. ;)
Książka potrafiła wyrwać mnie z świata rzeczywistego i przenieść to swojego. Przeżywałam emocje razem z postaciami jak również śmiałam się z nimi lub (co było lepsze) ich śmiesznych tekstów. Pani Mead napisała swoją książkę zrozumiałym i prostym językiem sprawiając przez to, że czytało się ją lekko. Nie miałam problemów ze zrozumieniem słów tematyki czy też tego co autorka chciała przekazać. Czasami nawet w myślach wyprzedzałam bohaterki i pierwsza domyślałam się drobnych szczegółów. Choć muszę przyznać, byłam kilka razy zaskoczona. :)

"Głos był jak dotyk jedwabiu na skórze. Delikatny.Głęboki. Odwróciłam głowę i napotkałam spojrzenie ciemnych oczu Dymitra. Siedział przy moim łóżku, długie brązowe włosy opadały luźno wokół jego twarzy. - Cześć – wychrypiałam cicho."

Jednym z minusów tej książki był fakt, iż główna bohaterka nie potrafiła połączyć ze sobą kilku banalnych elementów, które czytelnik już dawno zauważył. Osobiście mnie to trochę irytowało.
Dodatkowo autorka słabo wyjaśniła powstawanie strzyg czy dhampirów. Okładka jest trochę nijaka. Nie zachęca bezpośrednio do czytania. Możliwe, że powoduje to twarz dziewczyny z uśmiechem, który miał być chyba uwodzicielski a wygląda trochę przerażająco. Chociaż podoba mi się brama wjazdowa na teren szkoły z literami "AW" co jak można się domyślić oznacza Akademię Wampirów. ☺

Książkę poleciłabym młodzieży +12 lat. Mimo wątku fantastycznego, poruszone są problemy współczesnych nastolatków. Nie jest to wymagająca książka, zmuszająca nasze mózgi do pracy i rozmyślania nad sensem różnych rzeczy.

Części:
Akademia Wamirów W szponach mrozu (już wypożyczona, leży obok mnie i czeka na swoją kolej :3) | Pocałunek Cienia Przysięga Krwi W mocy ducha Ostatnie poświęcenie

Podsumowanie: Zdecydowanie dobra książka na oderwanie się od rzeczywistości. Przyjemna i lekka w czytaniu. Warto złapać ją w wolnej chwili i dać ponieść się swojej fantazji ☺


Wyzwania:
G. ♥

3.02.2014

"Hamlet" William Szekspir

Tytuł: Hamlet
Autor: William Szekspir
Tytuł oryginalny: Hamlet
Ocena: 3/6

Czy moglibyśmy wyobrazić sobie świat bez Hamleta, księcia Danii? Ktoś kiedyś powiedział, iż tekst owego dramatu jest równie istotny dla naszej kultury, jak teksty biblijne, a jego bohater, samotnie podążający drogą zemsty, jest dla nas bardziej rzeczywisty niż realni ludzie. źródło

Wraz z Nowym Rokiem przyszły i noworoczne postanowienia, a mianowicie postanowiłam zacząć czytać lektury. W zeszłym roku raczej mnie do tego nie ciągnęło, często zaczynałam, ale nie mogłam wyrobić się w terminie i tak już zostawiałam wszystkie lektury napoczęte. Nigdy nie lubiłam i nie polubię czytania lektur. Ale mogę nieco zmienić swoje podejście.

O czytaniu lektur zawsze myślałam jak o jakimś ograniczeniu. No bo jak można zmuszać kogoś do czytania książek, które mu się nie podobają? Teraz zmieniam swoją mentalność. Lektury przestają być dla mnie ograniczeniem, wręcz przeciwnie. Lektury pozwalają poznać wieki przeszłe, ich kulturę, co jest poniekąd bardzo ciekawe. Prawdopodobnie gdybym żyła w czasach Wiliama Szekspira, Hamlet byłby dla mnie dziełem sztuki. Takie podejście trochę bardziej motywuje mnie do czytania i jak na razie nawet udało mi się przeczytać kilka lektur. Jedną z nich jest właśnie Hamlet.

Być albo nie być; oto jest pytanie: Czy szlachetniejszym jest znosić świadomie Losu wściekłego pociski i strzały, Czy za broń porwać przeciw morzu zgryzot, Aby odparte znikły?
 
Do dramatów mam jednak trochę gorsze podejście niż do innych gatunków. Nie lubię dramatycznego schematu. Jak dotąd zauważyłam, że powtarza się w nich wiele elementów. Zawsze jakiś bohater musi zwariować. No i oczywiście za każdym razem prawie wszyscy bohaterowie na końcu umierają. Nie podoba mi się też to, że czytamy sztuki. W końcu nie są one przeznaczone do czytania, a wystawiania na scenie. Wolałaby pójść do teatru i obejrzeć przedstawienie. Lubię dialogi w książkach, no ale ile można?
 
Hamlet jest duńskim królewiczem, któremu stryj zamordował ojca, po czym ożenił się z jego matką, a następnie przejął władzę w państwie. Dzięki spotkaniu z duchem ojca, Hamlet postanawia dowiedzieć się prawdy o jego śmierci. Kiedy okazuje się, że jego przypuszczenia były prawdziwe zaczyna planować zemstę. 
 
Reszta jest milczeniem.
 
Jak zapewne wiecie (lub nie) Szekspir swoimi rozwiązaniami scenicznymi doprowadził do reformy teatru. Zaczął opisywać sceny brutalne, czego wcześniej nie robiono. W Hamlecie można zauważyć wiele takich motywów, np. podczas walk bohaterów. Złamał zasadę trzech jedności. Sztuka nie działa się już tylko w jednym miejscu, nie była jednowątkowa i mogła trwać więcej niż dobę. W Hamlecie miejscem, wokół którego kręciła się cała akcja był zamek w Elsynorze, w Danii, jednak było też wiele innych miejsc, do których bohaterowie się przenosili, jak np. cmentarz. Cała akcja mogła trwać kilka tygodni, a nawet miesięcy, a oprócz głównego wątku, którym była zemsta na królu pojawiały się też wątki poboczne takie jak miłość Ofelii i Hamlet czy Gertrudy i Klaudiusza.

Jeśli chodzi o problematykę utworu to trzeba przyznać, że jest ona dość uniwersalna. Odnosi się do nas bez względu na to w jakich czasach żyjemy, porusza problemy egzystencjalne, nad którymi człowiek zawsze się zastanawiał i to raczej się nie zmieni. Hamlet jest osobą znajdującą się w bardzo trudnej sytuacji. Jest bohaterem, który bardzo dużo rozmyśla i przy tym stawia przed nami kilka ważnych, a przynajmniej skłaniających do refleksji pytań. Kim jest człowiek? Jak może zabijać bliźniego? Czy można ufać ludziom? A przede wszystkim: czy warto żyć? Na większość z tych pytań Hamlet stara się odnaleźć odpowiedź, ale czy jest to takie proste?

Jeśli chodzi o moje zdanie to jest ono następujące: nie lubię tej książki. Nie podobała mi się filozofia bohaterów, ich sposób rozumowania. Nie podobało mi się ich zachowanie. Denerwowali mnie i bynajmniej do siebie nie przekonali.
 
Podsumowanie: Jedna z moich lektur, nie oczarowała mnie, nie rozumiem w czym tkwi jej sukces no i nie lubię dramatów. Wiem, że porusza tematykę uniwersalną, ponadczasową, ale nie przemawia to do mnie. Nie podoba mi się filozofia bohaterów, irytuje mnie ich zachowanie. Z drugiej strony podoba mi się, że autor łamie zasady, na jakich wcześniej pisane były sztuki.


Wyzwania:

A.