31.03.2014

"The Walking Dead"




Tytuł: Żywe Trupy
Tytuł oryginalny: The Walking Dead
Gatunek: dramat, horror
Produkcja: USA
Reżyseria: Frank Darabont
Ocena: 5/6
Obsada:
Andrew Lincoln - Rick Grimes
Chandler Riggs - Carl Grimes
Steven Yeun - Glenn Rhee
Norman Reedus - Daryl Dixon ♥
(wstawiam osoby które najbardziej lubię ☺ reszta obsady -> The Walking Dead - filmweb)



W opustoszałym szpitalu, budzi się ze śpiączki, policjant Rick Grimes. Zdezorientowany stara się odnaleźć w sytuacji która nie wygląda ciekawie. Otóż na świecie, rozpętała się epidemia tworząca z ludzi zombie (w serialu nazywane "szwędaczami"). Czy uda mu się odnaleźć żonę z synem? Czy uda im się przeżyć w nowym świecie?

Od początku wiedziałam, że to może być ciekawy serial. Nie myliłam się co do tego i mogę śmiało powiedzieć, że jestem dumna. Ciekawa i wciągająca produkcja na podstawie komiksu Roberta Kirkmana oraz Tony’ego Moore’a. Pełen krwi, rozkładających się ciał, flaków i innych organów serial nie jest wskazany dla delikatnych osób☺

 W tej produkcji nie ma tak naprawdę głównej postaci. Jest ich kilka a są to osoby które przetrwały wybuch epidemii oraz są ze sobą jakoś powiązane. Razem starają się przeżyć, chronią się nawzajem i poznają. W tych okolicznościach (a mam na myśli świat pełen szwędaczy) zostają zawarte nowe przyjaźnie i miłości. Dowiadujemy się kto do czego jest zdolny by przetrwać.


Zdecydowanie moją ulubioną postacią jest Daryl Dixon (jak łatwo się domyślić, zdjęcie po lewej)!!! ♥ Uwielbiam tego faceta tak jak miliony fanek na świecie. Jego po prostu nie da się nie kochać o czym łatwo możecie się przekonać oglądając serial. Norman (odtwórca Daryla) może nie jest najprzystojniejszy ale z każdym odcinkiem coraz bardziej się podziwia jego grę aktorską. No i oczywiście umiejętności oraz opanowanie Daryla. ☺

Myślę, że serial jest zdecydowanie dla osób 15+. Dużo w nim obrzydliwych dla większości ludzi rzeczy. Jak wiecie w snach może pojawić się wszystko co widzieliście, wiec dajmy na to taki 10-latek miałby niezły koszmar senny. No ale jak kto woli. ☺
Jeśli chodzi o efekty specjalne, dobrze odzwierciedlają wnętrzności, rozkładające się ciała itp. W końcu serial został emitowany w 2010 a jak wiemy, teraz komputer może wiele.

Więcej nie będę pisać, by za bardzo nie spojlerować. Mogę tylko jeszcze dodać, iż serial ma 4 sezony, przy czym ten ostatni na bieżąco jest emitowany na AMC (co niedzielę!♥). Każdy odcinek trwa mniej więcej 45 min.

Podsumowanie: Serial warty obejrzenia ale tylko dla osób które nie brzydzą się ludzkimi organami!!! ☺





28.03.2014

V jak Vendetta

Tytuł: V jak Vendetta
Tytuł oryginalny: V for Vendetta
Gatunek: Sci-fi
Produkcja: USA, Niemcy, Wielka Brytania
Premiera: kwiecień 2006
Reżyseria: James McTeigue
Scenariusz: Andy Wachowski, Lana Wachowski
Na podstawie: "V jak Vendetta" (komiks) Alana Moore'a i Davida Lloyda
Ocena: 6/6
Obsada:
Evey Hammond - Natalie Portman
V - Hugo Weaving (choć nie polecam patrzeć jak wygląda grający go aktor, bo skoro bohater chodzi w masce to ewidentnie nie chce abyśmy to wiedzieli)

W totalitarnej Anglii jedyną osobą walczącą o wolność jest bojownik przebrany za Guya Fawkesa – V, który pewnego dnia uwalnia z rąk agentów rządowych młodą kobietę. źródło


Film V jak Vendetta zrealizowany został na podstawie angielskiej serii komiksów, rozgrywających się w futurystycznej, totalitarnej Wielkie Brytanii. Tajemniczy anarchista o pseudonimie "V" walczy z dyktatorskim rządem, kolejno eliminując jego członków. Pewnego dnia na jego drodze staje kobieta - Evey.

Ten film postanowiłam obejrzeć po przeczytaniu książki Gwiazd Naszych Wina, w której to właśnie został on wspomniany. Uważam, że bardzo dobrze się stało, bo film bezapelacyjnie mnie zauroczył i awansował na miano jednego z moich ulubionych. Mężczyznę w masce Guya Fawkesa pokochałam już od pierwszej sceny, kiedy to uratował piękną Natalie Portman.



Akcja filmu kręci się wokół wydarzeń z 1605, kiedy to Guy Fawkes uknuł spisek prochowy. Celem owego zamachu było wysadzenie parlamentu i uśmiercenie tym samym jego członków oraz króla.


Uważam, że autorom filmu nawiązanie do tych wydarzeń (czy też raczej ich zekranizowanie) wyszło świetnie. Zdjęcia wykonane są niemalże bezbłędnie, oczywiście pojawiają się małe mankamenty, ale nie psują one ogólnego wrażenia. Nie czytałam komiksów, i ogólnie fanką komiksów nie jestem (może nie słusznie), więc porównać filmu do oryginału nie mogę, jednak mimo wszystko zrobił on na mnie ogromne wrażenie.
Oprócz tego uważam, że aktorzy wykonali świetną robote. Portman świetnie sprawdziła się w swojej roli. Wcześniej nie widziałam za wiele filmów z nią, ale wiedziałam, że jest bardzo cenioną aktorką i teraz rozumiem dlaczego. Również Hugo Weaving sprawił się wspaniale. Naprawde jestem nim zauroczona i uwielbiam jego gre aktorską, bo sprawił że pokochałam bohatera, którego brał, choć bohater ten nie pokazał swojej twarzy.
Podsumowując: film jest świetny i zdecydowanie warty obejrzenia. Fabuła skupia się wokół Guya Fawkesa i uknutego przez niego spisku prochowego. Obsada jest wręcz wyśmienita, a rola Natalie Portman została nagrodzona Saturnem dla najlepszej aktorki 2007 roku :)


24.03.2014

Akademia Wampirów



Tytuł: Akademia Wampirów
Tytuł oryginalny: Vampire Academy
Gatunek: Fantasy, Akcja
Produkcja: USA, Wielka Brytania
Premiera: 21 marca 2014 (Polska)
Reżyseria: Mark Waters
Scenariusz: Daniel Waters
Na podstawie: Akademia Wampirów Richelle Mead
Ocena:
Alicja Dominika: 6/6
Ulotna:  5+/6

Obsada:
Zoey Deutch - Rose Hathaway
Danila Kozlovsky - Dymitri Bielikow
Lucy Fry - Lissa Dragomir
Dominic Sherwood - Christian Ozera
Olga Kurylenko - Dyrektor Ellen Kirowa



Rose i Lissa mają takie same problemy jak wszystkie nastolatki, tyle że uczą się w Akademii wampirów – tajemnej szkole z internatem. Tu uczniowie dzielą się na morojów (śmiertelne, pokojowo nastawione wampiry) i dampiry (w ich żyłach płynie krew wampirów i ludzi, są opiekunami morojów). Choć nieśmiała Lissa jest księżniczką morojów, a buntownicza i żywiołowa Rose – dampirką, są połączone telepatyczną więzią i wierzą, że ich przyjaźń będzie trwać wiecznie. Pod warunkiem jednak, że przetrwają do końca roku szkolnego. A nie będzie to proste zadanie, bo szybko zorientują się, że to właśnie w Akademii grozi im największe niebezpieczeństwo. Dodatkowo wbrew wszelkim regułom Lissa zakocha się w tajemniczym Christianie, a Rose w kimś, w kim nigdy nie powinna – czyli w szkolącym ją mentorze. źródło

Alicja Dominika: Zacznę od tego, że ze względu na moje zamiłowanie do Akademii Wampirów i obsady filmu, moja opinia jest w 100% subiektywna. 

Uwielbiam obsadę, o czym już wspomniałam. Dominic Sherwood jest moim absolutnym faworytem i cały film piszczałam wszystkim o tym jaki jest piękny! Również Zoey Deutch spisała się całkiem nieźle, biorąc pod uwagę, że była to chyba jej pierwsza większa rola. 


Podziwiam scenarzystę, bo teksty bohaterów bywały przezabawne :) Oczywiście nie wszystko było zgodne z książką, kilka momentów zostało znacznie podkoloryzowanych, a inne wręcz przeciwnie, jednak nie przeszkadzało mi to bardzo, bo można było się tego spodziewać. 

Ulotna: Świetny. Mimo, że w kilku momentach było naciągane to film warty obejrzenia. Teksty bohaterów znałam już na pamięć ze zwiastunów, więc nie muszę mówić, że są genialne. Dużo się śmiałam podczas oglądania i dużo piszczałam tak jak Alicja gdy były sceny ze słodkim Dominic'em♥. Ogólnie obsada filmu była według mnie dobrze dobrana z wyjątkiem Dymitra... Inaczej wyobrażałam sobie tą postać. Prawie zapomniałam pochwalić Zoey, aktorkę która grała Rose. Jak dla mnie, idealnie dopasowana! Podejrzewam, że gdyby nie fakt, iż krucho u mnie z kasą a niedługo kolejne wspaniałe premiery, poszłabym jeszcze raz. Polecam, warto obejrzeć. ☺

P.S. BARDZO CHCEMY ZOBACZYĆ AKADEMIĘ W KOLEJNEJ ODSŁONIE, DLATEGO ZACHĘCAMY DO PODPISANIA PETYCJI W SPRAWIE EKRANIZACJI DRUGIEJ CZĘŚCI!! :)




22.03.2014

Kindle za złotówkę? Możliwe!

We wtorek 25 marca portal kodyrabatowe.pl wspólnie z woblink.com udostępni 30 czytników Kindle 5 Classic w cenie 1 zł, w ramach akcji "Kindle za złotówkę". Dla tych, którzy posiadają już czytnik przygotowana została dodatkowa niespodzianka w postaci kodów rabatowych obniżających cenę e-booków do 9,90 zł.

O godz. 19.00 na stronie akcji "Kindle za złotówkę" opublikowany zostanie kod rabatowy Kindle, który umożliwi zakup czytnika w promocyjnej cenie. Wystarczy go skopiować, wkleić na stronie sklepu i czekać na dostawę. Należy pamiętać, że o tym do kogo trafi czytnik decydować będzie kolejność zamówień, dlatego warto być punktualnym. Dla tych, którzy nie zdążą kupić Kindle'a za złotówkę szykowany jest specjalny kod rabatowy, pozwalający kupić dowolny czytnik w woblink.com o 30 zł taniej. Po takiej obniżce model Kindle 5 będzie dostępny w najniższej cenie na rynku!




21.03.2014

Richelle Mead "Akademia Wampirów: W mocy ducha"

Tytuł: "Akademia Wampirów: W mocy ducha"
Autor: Richelle Mead
Tytuł oryginalny: "Vampire Academy: Spirit bound"
Ilość stron: 488
Seria: Akademia Wampirów #5
Ocena: 5/6

"Po straceńczej wyprawie na Syberię Rosę Hathaway wróciła do domu, do Akademii Świętego Władimira. Czekają ją końcowe egzaminy i życie poza bezpiecznymi murami szkoły. Tego od zawsze pragnęła, ale trudno jej się cieszyć ze świadomością, że on gdzieś tam jest. Dymitr, którego niegdyś kochała i którego nie zdołała zabić. Dziewczyna nie może też zapomnieć, że istnieje sposób, by pomóc ukochanemu. Jednak wiąże się on z podjęciem straszliwego ryzyka." źródło





To co się dzieje w książce i w mojej głowie nie da się opisać. Mam tyle pomysłów i teorii, że zaczynam się w nich gubić. Jeśli chodzi piątą część tej serii, można powiedzieć, że do połowy książki nie działo się nic nieprzewidywalnego. Dopiero później panie Mead pokazała na co ją stać. Tak mniej więcej wygląda piąty tom tej wspaniałej serii. Końcówka zadziwiająca i magiczna. Z pewnością nie tego się spodziewałam.☺


"Nie wyobrażałam sobie świata bez nadziei."
Rose ukończyła szkołę i rusza do pałacu w którym rozgrywa się prawie cała akcja książki.
Dziewczyny mają sporo problemów a mało logicznych i bezpiecznych rozwiązań. Mimo wszystko starają się przebrnąć przez to razem a nie osobno jak ostatnio. Dzięki temu zacieśniają swoje więzi.

Zaczynam wariować na punkcie Rose i jej chłopaka, Adriana. Coraz bardziej podoba mi się to połączenie oraz sama postać jaką jest moroj z rodziny królewskiej.  Nie mogę przestać, iż oni powinni być razem do końca świata i jeszcze dłużej ♥


"Jeśli nauczyłam się czegokolwiek o miłości, to tego, że była nietrwała i mogła się skończyć w każdej chwili, jak wiele innych rzeczy w życiu."



Głównym miejscem akcji jest jak już wcześniej wspomniałam, jest pałac królowej Tatiany. Oczywiście, dziewczyny nie lubią siedzieć w jednym miejscu i zwiedzają np. Nowy Jork ;)
Książka, tak jak poprzednie części została napisana w przejrzysty sposób, idealny do ucieczki ze świata realnego. ☺

Na pewno po przeczytaniu czułam, że dużo ważnych rzeczy się wydarzyło. Wiele razy ogarniał mnie niepokój i lęk (w szczególności na końcu książki). Mimo to, ufam swoim ukochanym bohaterom tej serii i staram się myśleć pozytywnie. 
Jak zwykle, dzięki barwnej postaci jaką jest Rose nie raz można uśmiechnąć się pod nosem przez jej komentarze! ☺ Bardzo to lubię i wiem, że po przeczytaniu serii będzie mi tego brakować.

"– Jesteś piękna w walce (...) Niczym anioł zemsty przynoszący sprawiedliwość.

– Zabawne – Poprawiłam uścisk na rękojeści sztyletu – Właśnie po to przychodzę.

– Anioły upadają, Rose."


Podsumowanie: Akcja rozkręca się dopiero w połowie książki przez co moja ocena idzie jedno oczko do dołu w porównaniu z poprzednią częścią. Mimo to, tom jest warty przeczytania! ☺


Części:
Akademia Wampirów | W Szponach Mrozu | Pocałunek Cienia | Przysięga Krwi W mocy ducha Ostatnie poświęcenie


17.03.2014

"Podziemny Krąg" Chuck Palahniuk

Tytuł: Podziemny Krąg
Autor: Chuck Palahniuk
Tytuł oryginalny: Fight Club
Ilość stron: 236
Ocena: 5/6

Opowieść o znudzonym życiem japiszonie, który poznaje w barze nieznajomego i rozpoczyna przyjaźń z nim od walki na pięści. Doznanie jest tak niezwykłe, że bohater wspólnie z nowym przyjacielem Tylerem zakładają podziemne kluby walki. Tyler okazuje się być jednak nie tylko anarchistą, lecz i terrorystą, a bohater zaczyna mieć kłopoty z osobowością. źródło

Podziemny Krąg. Książka ta została mi polecona przez mojego kolegę, z dopiskiem, że określa jego duszę. Brzmi co najmniej ciekawie, czyż nie? Dlatego też nie mogłam się oprzeć i szybko sięgnęłam po twórczość pana Palahniuka. Fight Club jest pierwszą opublikowaną powieścią tego autora.



Książka pokazuje świat oczami bezimiennego narratora (co jest swoją drogą bardzo ciekawym zabiegiem), który nienawidzi swojej pracy i swojego życia. Narrator nałogowo uczestniczy w spotkaniach różnych grup wsparcia, chociaż nic mu nie dolega. Pewnego dnia bezimienny spotyka Tylera Durdena, który gwałtownie zmienia jego życie. Podczas jednego z ich spotkań Tyler prosi bezimiennego o przysługę: Chcę, żebyś mnie z całej siły uderzył. Bójka bohaterów przyciąga tak dużą publikę, że decydują się oni na założenie pierwszego klubu walki. W między czasie, na jednym ze spotkań grup wyparcia bezimienny poznaje Marle Singer, która również jest turystką i chodzi na takie spotkania, chociaż nie jest chora. Narrator nie darzy jej sympatią, gdyż czuje się niekomfortowo, kiedy Marla wie, że chłopak oszukuje. Jednak nie to jest istotą całej historii. Tyler okazuje się być nieco niezrównoważony, odzywa się w nim anarchista, co doprowadza do wielu zdarzeń, których narrator nie pochwala. Kim tak naprawdę jest Tyler? Jak daleko może się posunąć?

Im niżej upadniesz, tym wyżej wzlecisz. Im dalej odbiegniesz, tym bardziej Bóg będzie cię chciał zawrócić.

Jak wspomniałam wcześniej bardzo ciekawym zabiegiem jest anonimowość głównego bohatera, chociaż chwilami zastanawiałam się czy to rzeczywiście on jest głównym bohaterem czy Tyler, co jak się później okazało miało całkiem spory sens. Książka doprowadza czytelnika do trochę innego spojrzenia na świat. Jej bohaterowie nie zwracają uwagi rzeczy materialne, najbardziej cieszą się z posiadania własnej woli. Przez chwilę zaczynamy się zastanawiać Po co nam to wszystko?.

Szukając informacji o autorze i jego twórczości natknęłam się na kilka zdań idealnie określających jego styl i ogólnie całą książkę, chociaż miałam wrażenie, że jest ona trochę nie do opisania:

Jego styl można określić jako minimalizm z elementami cynizmu i ironicznego czarnego humoru. Mieszanka specyficznego poczucia humoru i dziwacznych wydarzeń, które autor wplata w swoje historie sprawiła, że Palahniuk bywa określany jako "pisarz szokujący" i często jest krytykowany. źródło
 
Nie wątpię, że jest krytykowany, bo jak ktoś się postara to jest dużo rzeczy, do których można się przyczepić, ale mi one nie przeszkadzały, wręcz przeciwnie, dodawały książce pewnego klimatu.
 
Jeśli się umie szukać, to w każdej szafie można znaleźć trupa.
 
Książka niewątpliwie trzyma w napięciu, lecz nie każdy może dostrzec jej sens. Trafia do nielicznych czytelników. Do mnie nie do końca trafiła, coś z niej wyciągnęłam, ale czuję, że nie jest to wszystko, co miała do zaoferowania. Może sięgnę po nią ponownie za kilka lat i wtedy przebrnę przez niektóre chaotyczne myśli wyciągając z nich o wiele więcej. Fabuła nie jest prosta. Książka daje do myślenia, pomimo prostackiego słownictwa i podtekstów seksualnych.

Podsumowanie: Uważam, że książkę warto przeczytać, nie do każdego trafi, ale jeżeli tak się stanie to bardzo wiele można z niej wynieść. :)






 

14.03.2014

"Akademia Wampirów: Przysięga Krwi" Richelle Mead

Uwaga! Jeśli ktoś jeszcze nie czytał serii lub nie doszedł do tej części to niech uważa na spojlery! :)

Tytuł: Akademia Wampirów: Przysięga Krwi
Autor: Richelle Mead
Tytuł oryginalna: Vampire Academy Blood Promise
Ilość stron: 488
Seria: Akademia Wampirów #4
Ocena: 6/6

Niedawny atak na Akademię Świętego Władimira zatrząsł całym światem morojów. Wielu zginęło. Ale los niektórych uprowadzonych okazał się gorszy niż śmierć… Szyję Rose zdobi teraz tatuaż doświadczonej zabójczyni strzyg. Ona myśli jednak tylko o Dymitrze Bielikowie. Musi zawędrować na koniec świata, żeby go odnaleźć i dotrzymać złożonej mu przysięgi. Nie wie jednak, czy ukochany nadal pragnie, by go ocaliła… Czy znajdzie w sobie siłę, by zabić Dymitra? A może poświęci samą siebie w imię wiecznej miłości? Jak pod jej nieobecność poradzi sobie Lissa? źródło


"Są dni, kiedy budzę się z nadzieją, że wszystko, co ostatnio zaszło, to tylko sen. Jestem Śpiącą Królewną, a koszmar, jaki przeżywam, lada moment się rozwieje i będę mogła poślubić ukochanego księcia, a potem żyć z nim długo i szczęśliwie. "

Po poprzedniej części czułam się przygnębiona. W sumie nie powinno to nikogo dziwić skoro ukochany głównej bohaterki zamienił się w przeklętą strzygę. W tym tomie Rose rusza w nieznane, by spełnić ostatnią wolę Dymitra. Nie wiem czy pamiętacie, ale w "Akademii Wampirów" powiedzieli sobie, że woleliby zginąć raz a porządnie niźli stać się mrocznym wampirem. Hathaway chce dotrzymać niemej obietnicy jaką sobie złożyli, zostawiając Lissę w Akademii.

W tej części zaczynam coraz bardziej podziwiać Adriana Iwaszkowa. Na samym początku gdy ta postać się pojawiła nie potrafiłam dokładnie określić co o nim myślę. Przyciągał moją uwagę ale nie lubiłam faktu, że pije (nie pytajcie czemu, nie mam pojęcia). Tym razem Adi zaczął być bardziej odpowiedzialny i rozważny. Nie to że od razu przestał imprezować ale potrafił wyhamować w odpowiednim momencie.
Zaczął mi imponować swoim zachowaniem.


"Nie dobijaj się tym, co mogłaś, albo powinnaś była zrobić. Przeszłość jest już za nami. Ruszaj ku przyszłości."



W tym tomie przyglądamy się życiu Dymitra, przed jego służbą. W poszukiwaniach swojego ukochaego, Rose zagląda do jego rodzinnych stron, mając nadzieję, że właśnie tam go odnajdzie.
Poznajemy więc wesołą rodzinkę Bielikow oraz ich codzienny tryb życia.

Nie myślcie, że tak miło jest przez całą książkę, w końcu Hathaway wyruszyła na straceńczą misję uwolnienia duszy Dimki. W pewnym momencie zaczynają się komplikacje i Rose musi ruszać dalej.

Czy znalazła Dymitra? Nie zdradzę, sprawdźcie sami! ☺



Nie myślcie, że zapomniałam o drugiej ważnej postaci, Lissie. Zaczyna wariować, po odejściu Rose. Imprezy, alkohol i cała reszta robi swoje. Plus, nowa przyjaciółka Avery Lazar. To dzięki niej księżniczka baluje tak nieostrożnie. Na szczęście w Akademii jest Adrian, który mimo wszystko stara się pomóc. W tym tomie większość informacji jest związana z Rose i Dymitrem. Zdecydowanie ta książka należy do nich. Mimo to Lissa pojawia się co jakiś czas, głównie dlatego, że Hathaway sprawdza co u niej słychać poprzez więź. 


"– Co to jest? – spytałam, krztusząc się.

Wiktoria odparła:

– Wódka.

Spojrzałam w swoje naczynie.

– Na pewno nie. Piłam już wódkę.

– Nie piłaś rosyjskiej."



Jak zwykle nie zabrakło ciętych i śmiesznych uwag bohaterów, dzięki czemu można się trochę pośmiać. Mimo to książka jest przepełniona smutkiem Rose, która cierpi po utracie Dymitra. Czuje się ten smutek czytając książkę.
Momentami, zaczynałam się martwić o moich bohaterów w związku z czym nie mogłam się oderwać od tego tomu.


Części:
Akademia Wampirów | W Szponach Mrozu | Pocałunek Cienia | Przysięga Krwi | W Mocy Ducha | Ostatnie Poświęcenie


Podsumowanie: Książka wyróżnia się tym, że zaczynamy dowiadywać się czegoś z życia niektórych postaci. Z pewnością warta przeczytania! ☺


Wyzwania:

10.03.2014

"Gwiazd Naszych Wina" John Green



Tytuł: Gwiazd Naszych Wina
Autor: John Green
Tytuł oryginalny: The Fault in Our Stars
Ilość stron: 310
Ocena: 6/6

Szesnastoletnia Hazel choruje na raka i tylko dzięki cudownej terapii jej życie zostało przedłużone o kilka lat. Jednak nie chodzi do szkoły, nie ma przyjaciół, nie funkcjonuje jak inne dziewczyny w jej wieku, zmuszona do taszczenia ze sobą butli z tlenem i poddawania się ciężkim kuracjom. Nagły zwrot w jej życiu następuje, gdy na spotkaniu grupy wsparcia dla chorej młodzieży poznaje niezwykłego chłopaka. Augustus jest nie tylko wspaniały, ale również, co zaskakuje Hazel, bardzo nią zainteresowany. Tak zaczyna się dla niej podróż, nieoczekiwana i wytęskniona zarazem, w poszukiwaniu odpowiedzi na najważniejsze pytania: czym są choroba i zdrowie, co znaczy życie i śmierć, jaki ślad człowiek może po sobie zostawić na świecie. Wnikliwa, odważna, pełna humoru i ostra Gwiazd naszych wina to najambitniejsza i najbardziej wzruszająca powieść Johna Greena. Autor, pisząc o nastolatkach, ale nie tylko dla nich, w błyskotliwy sposób zgłębia w niej tragiczną kwestię życia i miłości. źródło
 

- Okay - powiedział, gdy minęła cała wieczność. - Może "okay" będzie naszym "zawsze".
- Okay - zgodziłam się.
 
Książka o której naczytałam się tak wiele pozytywnych opinii (właściwie były to TYLKO pozytywne opinie), że nie mogłam jej nie przeczytać. Ciekawiło mnie co kryje się we wnętrzu tak wychwalanej książki. Mogłabym potrzymać Was w niepewności, ale mam wrażenie, że jest to bezcelowe (szczególnie że na początku podałam moją ocenę), a więc ja - jak i reszta czytelników - nie zawiodłam się. Uważam, że książka jest cudowna i należy do tych które po prostu TRZEBA przeczytać bez względu na wszystko.
 
Moje idee to gwiazdy, których nie potrafię ułożyć w konstelacje.
 
Na samym początku, chciałabym powiedzieć, że pierwszym co zrobiłam po przeczytaniu tej pozycji (oczywiście oprócz wypłakiwania sobie oczu) było wygooglowanie wszystkich tytułów zapisanych w książce. Okazało się, że ulubione książki Hazel i Augustusa są wymyślone (niestety, choć w sumie zależy od perspektywy), jednak udało mi się obejrzeć film, który został w książce wspomniany (V jak Vendetta) i uważam, ze jest cudowny, ale na ten temat napiszę nowy post.
Oprócz tego koniecznie posłuchajcie piosenki, którą dodałam na samej górze postu, bo jest piękna.
 
Wydawało się, że to było całe wieki temu, jakbyśmy przeżyli krótką, ale mimo to nieskończoną wieczność. Niektóre wieczności są większe niż inne.

Książka pisana jest z perspektywy młodej, chorej na raka, Hazel. Pewnego dnia udaje się ona na spotkanie grupy wsparcie chorych na raka, gdzie poznaje Augustusa, który nie dość, że jest bardzo atrakcyjny to jeszcze jest nią zainteresowany. Hazel i Augustus zaczynają się widywać, dzielą się ze sobą swoimi marzeniami i przemyśleniami. Wyruszają razem w podróż w poszukiwaniu odpowiedzi na pytania, które ich nurtują. Czy uda im się uzyskać na nie odpowiedzi? A może wcale nie chodzi o to, aby je znać? Jak potoczą się ich losy?

To tylko nasza, a nie gwiazd naszych wina

Gwiazd Naszych Wina jest przepiękną książką nie tylko o miłość, ale i o walce z chorobą. Hazel i Augustus są wspaniałymi ludźmi, którzy może nie tyle z nią walczą, co potrafią się z nią pogodzić i z nią żyć, ciesząc się każdą chwilą, co tak naprawdę jest jeszcze lepsze. Oprócz tego książka pełna jest wspaniałych cytatów (które prezentuje pomiędzy poszczególnymi akapitami) oraz metafor. Z metaforami w książce jest jeden problem. Po polsku nie zawsze wiemy, że to metafory, bo tłumaczenia nie da się aż tak dobrze przekazać. Dlatego mam zamiar sięgnąć też po angielską wersją tej powieści.

Tak cię pochłania bycie sobą, że nie masz nawet pojęcia, jaka jesteś nadzwyczajna
 
Po przeczytaniu książki zaczęłam myśleć nad sensem literatury i zadawać sobie pytania dotyczące książki, o których wcześniej bym nawet nie pomyślała. W ten sposób trafiłam na kilka wywiadów z autorem, a jedna z odpowiedzi, która w nim padła szczególnie mi się spodobała i chciałabym się nią z wami podzielić (osoby, które nie czytały książki mogą nie zrozumieć wyjątkowości tej odpowiedzi, bo w moim mniemaniu właśnie taka jest - wyjątkowa):

Q. Deep down, do you have a sense of when Hazel dies? Do you picture her inevitably dying young or living to be older?

A. No.
It’s not my book. It’s your book. I don’t make decisions about things that happen outside the text of the book; I can’t read something that isn’t there any more than you can.
Anyway, there is no definitive way to end it or any other book. No story is ever over, because every human life ripples into every other one, and there is no way to end a story definitively and the search for a definitive end is (imho) the wrong search.
źródło

Książka wciąga już od pierwszej strony, ciężko mi było się oderwać kiedy już zaczynałam, więc jeśli ktoś ma zamiar sięgnąć niech zaopatrzy się w dużo wolnego czasu. Zakończenie nie zaskoczyło mnie, gdyż ktoś my je zaspoilerował (co jest straszną zbrodnią i nie wiem jak można zrobić komuś coś takiego!), no ale cóż. Nie wiem jak zareagowałabym gdybym tego nie wiedziała i niestety już się nie dowiem. Jednak wiem, że książka wywarła na mnie ogromne wrażenie, chociaż nie wiem na jak długo.

Ślady, które ludzie pozostawiają po sobie, zbyt często są bliznami.

Na podstawie książki powstaje film, który będzie miał swoją premierę chyba w czerwcu tego roku. Już się nie mogę doczekać, jestem ciekawa jak to będzie wyglądać. Jak reżyser i aktorzy poradzą sobie z takim wyzwaniem, bo zekranizowanie takiej książki rzeczywiście jest sporym wyzwaniem. Uważam, że aktorów dobrali wspaniale, oby jeszcze zagrali tak, żeby powalić mnie na kolana :)

To żenujące, że wszyscy idziemy przez życie, ślepo akceptując to, iż jajecznica musi być kojarzona wyłącznie z porankami. (ten cytat jest absolutnie niesamowity :))

Podsumowanie: Zdecydowanie jestem na tak, polecam, to trzeba przeczytać bez względu na wszystko. Chociażby z samej ciekawości. No bo przecież tyle tych pozytywnych recenzji nie bierze się znikąd. :) A kto wie, może ta książka jakoś na czytelnika wpłynie i zacznie inaczej postrzegać świat?

~~~~
Oprócz tego chciałabym serdecznie podziękować Dominice! Wczoraj wygrałam w jej konkursie książkę Richarda Paula Evansa Zimowe sny, co ogromnie poprawiło mi humor <3.

 

Wyzwania:
Book Lovers
  
 

7.03.2014

"Pamiętniki Carrie"

Tytuł: Pamiętniki Carrie
Tytuł oryginalny: The Carrie Diaries
Gatunek: Komedia Romantyczna
Na podstawie: Candace Bushnell Dzienniki Carrie
Ocena: 5/6
Obsada:
AnnaSophia Robb - Carrie Bradshaw
Austin Butler - Sebastian Kydd
Ellen Wong - Jill 'Mouse' Thompson
Katie Findlay - Maggie Landers
Brendan Dooling - Walt Reynolds

The Carrie Diaries to prequel kultowego serialu Seks w wielkim mieście. Opowiada o losach 16-letniej Carrie Bradshaw i jej licealnych problemach. Życie na przedmieściach Connecticut umilają jej przyjaciele: Mouse, Maggie oraz Walt, jednak Carrie pragnie poznać wielki świat. Nawet pojawienie się nowego, seksownego ucznia Sebastiana tylko upewnia ją, że powinna zmienić swoje życie. Gdy tylko nadarza się taka okazja, wyrusza na Manhattan, który od razu ją urzeka. źródło

Kolejny serial, którego opinią pragnę się z wami podzielić. Pamiętniki Carrie to jeden z tych, od
których jestem uzależniona, i który naprawdę oglądam nałogowo. Jak wyżej napisałam jest to komedia romantyczna, wiem że nie każdy lubi tego typu filmy, więc jeżeli Tobie to nie leży, to tego nie oglądaj, bo rzeczywiście jest to stuprocentowa komedia romantyczna. Ja ten gatunek uwielbiam, nie wiem dlaczego, ale komedie romantyczne mogę oglądać codziennie.

Serial powstał na podstawie powieści Candace Bushnell Dzienniki Carrie. Książki przyznaję - nie czytałam, jednak nie dlatego, że nie miałam ochoty, bo ochotę miałam ogromną, po prostu nigdzie nie mogę jej znaleźć. Kiedyś udało mi się znaleźć tę powieść po angielski w empiku, jednak był to jedyny i bardzo wybrakowany egzemplarz, więc nie pokusiłam się o kupno.










Serial pełen jest przeróżnych emocji, co można zauważyć na gifach powyżej. Emocje te związane są z problemami nastolatków, które często i nas dotykają, a z którymi czasami nie umiemy sobie radzić. Mimo że nie jest to zbyt wymagający czy też wprawiający w refleksje serial wiele możemy z niego wynieść przy tym dobrze się bawiąc. Przynajmniej takie jest moje zdania, wiem że nie każdy lubi takie trochę nawet odmóżdżające seriale, ale trochę rozrywki nikomu nie zaszkodzi :)

Nie brakuje też momentów związanych z miłością i namiętnością, które czasami są tak słodkie, że jedyne co mogę wtedy zrobić to głupio uśmiechać się do laptopa.. W filmie pokazana są chyba wszystkie rodzaje miłości - przyjacielska, partnerska, macierzyńska czy nawet fizyczna


Nie brakuje również urokliwych bohaterów, którymi żadna z kobiet nie pogardzi. Moim faworytem jest Austin Butler, no bo, spójrzcie na niego, jak tu go nie kochać? :)

Podsumowując, uważam że nawet odmóżdżacze są świetne i można z nich coś wynieść, a nawet jeśli nie to na pewno miło spędzić czas. Pamiętniki Carrie to świetny serial, który mnie momentalnie uzależnił i spokojnie mogę go polecić każdemu, kto chce miło spędzić czas. :)


 
 

3.03.2014

"Akademia Wampirów: Pocałunek Cienia" Richelle Mead

Tytuł: Akademia Wampirów: Pocałunek Cienia
Autor: Richelle Mead
Tytuł oryginalny: Vampire Academy: Shadow Kiss
Ilość stron: 432
Seria: Akademia Wampirów #3
Ocena: 5+/6

Od czasu, kiedy Rose pokonała w walce strzygi, dręczą ją ponure myśli. Zaczyna widzieć duchy, które ostrzegają przed złem, jakie gromadzi się coraz bliżej bram Akademii. Dziewczynie coraz trudniej tłumić uczucia do Dymitra. Wie, że nie wolno jej pokochać innego strażnika. Ale czasem trzeba łamać reguły… Gdy zaprzysiężony wróg Lissy i Rose, Wiktor Daszkow, stanie przed sądem, napięcie w arystokratycznych wampirzych kręgach sięgnie zenitu. W straszliwej bitwie Rose będzie musiała wybierać między życiem, miłością oraz dwiema najbliższymi osobami… Czy jej decyzja oznacza ratunek tylko dla jednej z nich? ŹRÓDŁO


Za mną już trzecia część tej niesamowitej serii. Seria zaczyna być jedną z moich ulubionych a to dopiero połowa! Z niecierpliwością chłonęłam słowa, zdania i rozdziały aż do samego końca. Richelle Mead mnie nie zawiodła tak jak podejrzewałam z czego jestem bardzo zadowolona! ☺

"Stracisz to, co cenisz najbardziej, więc doceń to póki możesz."

Kilka tygodni po walce ze strzygami, świat powoli wraca do normy. Ale czy na pewno? Rose zaczyna swój egzamin na strażniczkę. Przez sześć tygodni musi się bronić przypisanego jej moroja przed atakami "strzyg" które atakują na terenie Akademii. Nie wszystko jest jednak takie łatwe gdyż Rose zaczyna widywać Masona, który niedawno został zamordowany...

Lissa zaczyna współpracować z Adrianem(♥) nad ich żywiołem- duchem. Razem uczą się od siebie umiejętności które drugie jeszcze nie opanowało. Spędza również dużo czasu z Christianem, przez co ich związek się rozwija.

Rose toczy wewnętrzną walkę ze swoim mózgiem a sercem. Nie wie co ma zrobić z uczuciami do Dymitra, a duszenie ich w sobie, nie satysfakcjonuje jej. Zaczyna podejrzewać co czuje do niej Adrian i nie jest to czysto przyjacielskie uczucie. Dodatkowo sprawa duchów... Zwariowała czy nie? Co się dzieje? Młoda Hathaway ma mnóstwo pytań a mało odpowiedzi.

 "Kocham Cię, Roza – znowu mnie pocałował. – Zawsze będę tu dla ciebie. Nie pozwolę, żeby cokolwiek Ci się stało."

Pamiętacie jak ostatnio pisałam, że podczas czytania miałam łzy w oczach? Tym razem ja po prostu płakałam. Podejrzewałam, jaka będzie końcówka ale starałam odepchnąć od siebie te myśli i rozkoszować się w marzeniach.
Czasem czułam ciepło rozchodzące się po moim ciele, gdy coś działo się tak jak Rose chciała. Szczerze jej kibicowałam i myślę, że wy też! Śmiałam się co jakiś czas co bardzo mi się podobało. Jednak tym razem, czułam również wściekłość, A. się ze mnie śmiała ale ja kipiałam z wściekłości. Wrzeszczałam w szkole, że nienawidzę Richelle Mead! No tak, ludzie na mnie dziwnie patrzyli ale ja naprawdę wciągnęłam się w tą opowieść ☺

 "O mój Boże – powiedział. – Uprzejme słowo od Rose Hathaway. Mogę umrzeć jako szczęśliwy człowiek."

Kiedy czytasz ten tom czujesz, że autorka dopiero się rozkręca i ma jeszcze kilka asów w rękawie. Jak na razie idzie jej to świetnie i mam nadzieję, że tak zostanie. Cała historia jest logiczna i bardzo łatwo jest się połapać, o co chodzi pani Mead.  Mimo wszystko, irytuje mnie ciągłe powtarzanie tego co było napisane w poprzednich częściach. Wiem, że jest to ułatwienie dla osób które nie czytały wcześniej i zaczynają od trzeciego tomu (jak w ogóle tak można?) ale bardzo mnie to wkurza. ☺ 
 
Części:
Akademia Wampirów | W Szponach Mrozu | Pocałunek Cienia | Przysięga Krwi | W Mocy Ducha | Ostatnie Poświęcenie

Podsumowanie: Fani tej serii na pewno się nie zawiodą. Książka porywa czytelnika od rzeczywistości i nie pozwala do niej powrócić dopóki nie skończy czytać do końca! ☺