Ostatnio, w związku z rocznicą Powstania Warszawskiego, zainteresowałam się trochę tematyką wojenną, a konkretniej - dorosłam do tego, aby przeczytać Kamienie na Szaniec. Obejrzałam też kilka filmów z wątkami wojennymi, wliczając w to ekranizację wcześniej wspomnianej książki.
Na Kamienie... nie byłam jeszcze gotowa w gimnazjum, kiedy była to moja lektura. I cieszę się, że dopiero teraz po tę książkę sięgnęłam, bo mam wrażenie, że wtedy nie wywarłaby na mnie takiego wrażenia.
Pamiętam jak zaczynałam ją czytać wtedy, kiedy ani trochę mnie to nie interesowało i kiedy stwierdziłam, że nie będę tego czytać, bo nie chcę. Różnica jest kolosalna, bo teraz miałam ochotę się rozpłakać zanim w ogóle zaczęłam. Wiedziałam co mnie czeka, lepiej poznałam historię i realia tamtych czasów, wiedziałam kim byli Ci ludzie i co zrobili dla Polski.
Marcel Sabat jako Zośka |
Tomasz Ziętek jako Rudy |
Ocena: 6/6
No i skąd tu się wziął Harry Potter?? |
Ocena: 5/6
Z polecenia Ulotnej obejrzałam też ostatnio film Zaginiona Walentynka z wątkiem wojennym. Mąż pewnej kobiety jest pilotem i wyjeżdża na wojnę. Kobieta czeka na niego wiele lat, jednak ten nie wraca. Kobieta dostaje tylko wiadomość, że jej mąż zaginął w akcji. Kilkadziesiąt lat później młoda dziennikarka przeprowadza wywiad z kobietą i wzruszona jej historią postanawia dowiedzieć się, co stało się z jej ukochanym.
Wzruszający film, bardzo dobrze mi się oglądało, głównie dlatego, że filmy tego typu lubię. Głównym tematem oprócz poszukiwania zaginionego mężczyzny jest wątek miłosny między dziennikarką, a wnuczkiem starszej kobiety. Liczyłam na trochę więcej wojny i historii, a mniej miłości, ale i tak jestem zadowolona.
Ocena: 4/6
No i pytanie do Was: Macie do polecenia jakieś książki lub filmy z wątkiem wojennym? Albo jakieś dobre polskie filmy?
Przeczytałam raz "Kamienie" i nie zamierzam tego powtarzać, szczególnie sceny katowania Rudego. Ratunku.
OdpowiedzUsuńhttp://zakurzone-stronice.blogspot.com/
Ja powtórzę to bardzo chętnie! Strasznie mi się spodobała ta książka. Bardzo smutne, niektóre sceny dla osób o mocnych nerwach, ale i tak po prostu się w tej książce zakochałam. W tym momencie mam wrażenie, że to mogłaby być moja druga Biblia.
Usuń"Konspiratorzy" Korczaka =) polecam serdecznie
OdpowiedzUsuńDzikie-anioly.blogspot.com
Dzięki! Postaram się przeczytać w najbliższym czasie :)
Usuńświetny klimat książki - czasy II wojny światowej w okolicach Poznania, jej konspiracja - prawdziwi bohaterowie i wydarzenia, plus: inne spojrzenie na polską konspiracje, nie tylko działała w Warszawie :))
UsuńA to ciekawe, chętnie się dowiem jak to było w innych miastach, bo właściwie mówi się ciągle o Warszawie, a tu proszę - przecież Polska to nie tylko Warszawa.
UsuńCzytałam "Kamienie..." właśnie jako lekturę i już wtedy strasznie mi się spodobały :-) Piękna książka, zwłaszcza, że to wszystko wydarzyło się naprawdę...
OdpowiedzUsuńTak to zdecydowanie spoty atut. Myśląc o tym, że Ci ludzie żyli naprawdę, że to wszystko działo się naprawdę... To wzmacnia odbiór książki i sprawia, że ta historia jest po prostu żywa.
UsuńZaciekawiłaś mnie tym filmem. Ach chyba zaraz poszukam go w sieci. Lubie wątki miłosne. To coś dla mnie. Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz wątki miłosne, to na pewno Ci się spodoba! Miłego oglądania :)
UsuńKamienie na szaniec doceniłam dopiero w szkole średniej.
OdpowiedzUsuńMyślę, że mogłabym ci polecić dwa polskie filmy, ale nie są one wojenne: Jasminum oraz Chce się żyć (z wojennych znam niewiele, jak rozpętałem II wojnę światową jest chyba moim ulubiony). Oczywiście jeżeli ich jeszcze nie widziałaś :)
Nie jestem fanką polskich filmów i bardzo niewiele ich widziałam, więc chętnie obejrzę te, które tu wypisałaś. Może nawet uda mi się zobaczyć któryś dzisiaj :)
UsuńWielkie dzięki!
"Kamienie na szaniec" czytałam, ale nie zostały moją ulubioną pozycją. Niestety nie mogę Ci polecić żadnego filmu wojennego, ponieważ gustuję w komediach.
OdpowiedzUsuńTeż przeważnie obracam się w komediowych klimatach, ale jakoś tak mnie naszło na coś innego :)
UsuńOglądałam i film, i czytałam książkę. Dla mnie- obie wersje są na poziomie.
OdpowiedzUsuńNo to tu się zgadzamy, bardzo się cieszę :)
UsuńHm, wypowiem się na temat "Kamieni na szaniec", bo ogólnie takich klimatów nie lubię, a o tej książce chyba każdy słyszał, a o filmie w ostatnim czasie to już w ogóle. Też miałam to jako lekturę i wtedy nie przeczytałam, głównie dlatego, że tonęłam w fantasy na kuratoryjny, o zgrozo. Ale bardzo bym chciała. Tylko pytanie - czy lepiej zacząć od książki, czy od filmu?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam. (Porcelanovvy)
Na to pytanie nie jestem w stanie odpowiedzieć. Powszechne przekonanie mówi, że lepiej zawsze zaczynać od oryginału. Ja zaczęłam od filmu i uważam, że był to dobry wybór, bo film przekonał mnie do tego, że warto książkę przeczytać. Gdybym nie obejrzała filmu to nie wiem czy kiedykolwiek bym się za tę książkę wzięła. Z drugiej strony przez to, że obejrzałam film książka stała się dla mnie bardzo przewidywalna, chociaż tę historię i tak znałam.
UsuńZ drugiej strony film może równie dobrze stać się przewidywalny. Sama nie wiem, ale pewnie prędzej wezmę się za film.
UsuńRacja, to działa w obie strony. Niestety wyjścia idealnego nie ma :c Ja zaczęłam od filmu i chyba wyszło mi to na dobre, więc śmiało, może i z Tobą tak będzie :)
UsuńUwielbiam "Kamienie na szaniec". Wątpię, jednak że film będzie lepszy od książki :)
OdpowiedzUsuńMoże nie lepszy, ale według mnie naprawdę jest bardzo dobry ;)
UsuńWdziałam ten film i myślę, że jest na prawdę dobry!
OdpowiedzUsuńKsiążka też, najlepsza lektura jaką czytałam.
pozdrawiam
nada--blog.blogspot.com
No to się zgadzamy :)
UsuńCzytałam "Kamienie" jako lekturę, łykałam ją jednak bez entuzjazmu ponieważ byłam wręcz atakowana przez drugą wojnę światową (Czytałam niedługo przedtem "Niemców" i zaraz po tym "Złodziejkę Książek" nie mówiąc o tematycznych filmach
OdpowiedzUsuń:) ) Ale mimo to spodobała mi się bardzo. Do filmu jednak nadal nie dotarłam, może odtrąca mnie świadomość sceny z katowania rudego? W mojej wyobraźni również była masakryczna no ale po pooglądaniu sobie horrorów wiem jak trudno przewidzieć wyobraźnię ludzi pracujących nad filmem xD
Niedługo obejrzę jednak :D
Film uważam, że warty obejrzenia. Sceny katowania rzeczywiście dla ludzi z mocnymi nerwami, przynajmniej takie są moje wrażenia. Ale da się przeżyć. Czytając książkę można było sobie to gorzej wyobrażać. :)
UsuńKsiążkę uwielbiam, a co do ekranizacji, myślę, że jest dobra, jednak nie jest typową ekranizacja książki. Doszukuję się w tym bardziej czegoś w rodzaju ukazania tej historii z nieco innego punktu widzenia - bardziej emocjonalnego, osobistego. Wiele rzeczy jest inaczej ukazanych i jest to bardziej uzupełnienie lektury, niż jej zastępstwo.
OdpowiedzUsuńTeż odniosłam wrażenie, że książka i film wzajemnie się uzupełniają. Nie wiem czy film jest bardziej emocjonalny, bo ja zwykle uważam książkę za oddającą więcej emocji, ale może rzeczywiście masz rację. W końcu to nie było pisane z perspektywy głównych bohaterów, a obserwatora. ;)
UsuńCieszę się, że "Kamienie na szaniec" mimo faktu, że są lekturą (co zazwyczaj z góry przekreśla książkę) nadal inspirują młodych ludzi:)
OdpowiedzUsuńTez uważam, że to coś świetnego, bo lektury z reguły źle mi się kojarzą, a ta jest dla mnie świetną książką i zupełnie nie pasuje do mojego poglądu na temat innych lektur. :)
UsuńKamienie na szaniec są przepiękną książką. Czytałam ją po kilka razy i zawsze płakałam, niezależne od tego gdzie byłam. W domu, w autobusie czy u rodziny. Takie książki są potrzebne, aby uświadomić nam jak ważne jest docenianie tego co się ma, bo w każdej chwili można to stracić.
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o książki to te pozycje mogłabym Ci polecić:
~''Zośka'' i ''Parasol'' (kontynuacja Kamieni na szaniec)
~ Złodziejka książek
~ Miasto 44 (książka na podstawie filmu)
~Chłopiec w pasiastej piżamie
~Biegnij, chłopcze, biegnij
~Dziennik powstańca
~Dziewczyny z powstania
~List z powstania
Jest jeszcze dużo innych książek o tej tematyce ;)
A co do filmów:
~Powstanie warszawskie (Jana Komasy)
~Miasto 44
~Kanał
~Pianista
To są chyba moje ulubione filmy jeśli chodzi o wojnę. Mam nadzieje, że Ci się spodobają ;)