Chyba każdy słyszał już o Danie Brownie i chociaż trochę wie o jego twórczości. Na pewno każdemu mówią coś tytuły takie jak Anioły i Demony, Inferno, czy właśnie główny bohater mojej dzisiejszej recenzji Kod Leonarda da Vinci. Jeżeli nadal nie kojarzycie o czym mówię może oznaczać to tylko jedno - żyjecie na inne planecie, bo pan Brown sławny jest już od bardzo dawna i o tej postaci słyszy się nawet, jak się nie chce. Książka wzbudza spore kontrowersje, a antyreklama Kościoła sprawia, że jeszcze bardziej chce się po tę powieść sięgnąć.
Nie pamiętam jak to się stało, że postanowiłam tę książkę przeczytać, bo wcześniej do takich rzeczy mnie nie ciągnęło. Wydaje mi się, że po prostu chciałam wiedzieć o co tyle szumu, szczególnie, że ostatnio o Danie Brownie słyszałam kilka dość skrajnych opinii. Nie wiedziałam od jakiej książki zacząć. Jak widać zdecydowałam się na Kod Leonarda do Vinci, ponieważ 1) był dostępny w bibliotece bez kolejki, 2) ten tytuł mówił mi najwięcej.
- Te książki nie mogą skutecznie współzawodniczyć z wielowiekową historią, zwłaszcza kiedy tę historię opowiada niekwestionowany bestseller wszech czasów. - rzekł Langdon.
Faukman wytrzeszczył oczy.
- Chyba nie powiesz, że Harry Potter też jest o Świętym Graalu.
- Miałem na myśli Biblię.
Akcja książki rozpoczyna się w Luwrze, gdzie jego kustosz - Jacques Sauniere staje się ofiarą morderstwa. Francuska policja wzywa na miejsce profesora z Harvardu, znawcę symboliki religijnej - Roberta Langdona. Mężczyzna odkrywa na miejscu zbrodni szereg zakonspirowanych śladów, mogących pomóc w ustaleniu zabójcy, ale też stanowią klucz do jeszcze większej zagadki, tajemnicy sięgającej korzeni chrześcijaństwa - Świętego Graala. W muzeum pojawia się również agentka Sophie Neveu, specjalistka od tajnych kodów i szyfrów i wnuczka ów kustosza. Langdon i Neveu rozpoczynają własne śledztwo. Muszą rozwikłać łamigłówki pozostawione przez Sauniera - inaczej tajemnicę na zawsze skryją mroki historii.
Mimo tego, że książka ma prawie 570 stron czyta się ją bardzo lekko i szybko. Z każdym kolejnym rozdziałem coraz bardziej wciągałam się w historię i w niektórych momentach trudno było mi ją odłożyć, ale ponieważ cenię obie sen, rzeczywiście ją odkładałam. Akcja przez większość czasu była dość wartka. Książka trzyma w napięciu już od pierwszej strony. Jest szokujące morderstwo, tajemnica i wiele symboli i znaków, które trzeba rozwikłać, a wszystko to z biegiem wydarzeń staje się coraz bardziej sensowne i jaśniejsze.
Nie sposób zaprzeczyć, że współczesny Kościół czyni wiele dobrego dla skołatanego dzisiejszego świata, ale w historii Kościoła jest niejedna karta kłamstwa i przemocy.
Bohaterowie kilka razy w powieści zdają się być w sytuacji bez wyjścia, jednak za każdym razem tej wspaniałej ekipie z owej sytuacji udaje się wybrnąć i to przeważnie w niesamowitym stylu! Warto wspomnieć też o tym, że Brown ponaciągał trochę fakty, żeby pasowały to jego tezy, trochę nazmyślał, podkoloryzował, ale hej, w końcu na tym polega fikcja literacka, więc nie ma co krytykować.
Podsumowując, czas spędzony z książką Browna uważam za dobrze spożytkowany. Dowiedziałam się sporo ciekawych rzeczy i razem z bohaterami mogłam głowić się nad zagadkami Sauniera. Jako powieść sensacyjna Kod Leonarda da Vinci spełnia wszystkie wymagania przeciętnego czytelnika - jest morderstwo, tajemnica i zagadka do rozszyfrowania.
Ocena: 5/6
Najlepsza książka Browna, niezaprzeczalnie ;D
OdpowiedzUsuńMuszę jeszcze przeczytać jakieś inne żeby mieć porównanie, ale jak na razie rzeczywiście okazała się bardzo dobra :D
UsuńNie wiedziałam, że ta książka ma aż tyle stron. Nie czytałam, ani jednego dzieła autora, ale teraz wiem od, którego zacząć.
OdpowiedzUsuńDobry wybór! :) Nie mam porównania, ale po przeczytaniu "Kodu..." mam ochotę na więcej Dana Browna, więc ty chyba coś znaczy :D
UsuńCzytałam, podobała mi się strasznie.
OdpowiedzUsuńChociaż uważam, że Anioły i demony lepsze xd
http://oxu-czytanie.blogspot.com/
Anioły i Demony też na pewno przeczytam i porównam xd
UsuńA do Ciebie chętnie zajrzę. :)
Uwielbiam wszystkie książki Dana Browna :) Trzeba jednak pamiętać, że to fikcja literacka i nie brać wszystkiego na poważnie :) Polecam :)
OdpowiedzUsuńhttp://wirtualna-kultura.blogspot.com/2013/12/recenzja-kod-leonarda-da-vinci-dan-brown.html
Takie komentarze jeszcze bardziej mnie motywują do sięgnięcie po inne jego książki! :)
UsuńOglądałam film, ale na książkę się nie skusze :(
OdpowiedzUsuńJa oglądałam filmy baardzo dawno temu, a na książkę się skusiłam dopiero teraz. Może i wy się jeszcze skusicie :)
UsuńKoniecznie muszę przeczytać tą książkę i to jak najprędzej, a następnie obejrzeć film. Strasznie ciekawi mnie ta historia.
OdpowiedzUsuń+ obserwuje.
Ja wcześniej widziałam film, chociaż kiedy już książkę zaczęłam to filmu nie pamiętałam ani trochę. Teraz miałam ochotę obejrzeć jeszcze raz i porównać, ale mam lekki przesyt, więc nadrobię to kiedy indziej :)
UsuńMoja przygodą z tą historią zakończyła się na filmie i nie powiem żebym pałała chęcią czytania pierwowzoru... Wystarczy mi Hanks i filmowa Amelia w poszukiwawczej gorączce ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem, no ale może jeszcze się kiedyś skusisz :)
UsuńNope, nope, zdecydowanie nie dla mnie, czytało się okropnie, nie lubię Browna, nie rozumiem zachwytu nad nim, bywa bardzo nużący, a i jeszcze - w polskim tłumaczeniu (przynajmniej w moim wydaniu) zdarzały się błędy... :C
OdpowiedzUsuńhttp://dzikie-anioly.blogspot.com/
Rozumiem, że może nie trafiać we wszystkie gusta ;) U mnie błędów nie było na szczęście.
UsuńSą gusta i guściki ^^ Pewnie starsze wydanie po prostu, ale to i tak nie świadczy dobrze o książce i o korektorze :C
Usuńhttp://dzikie-anioly.blogspot.com/
Cóż ja jutro sięgam po Kod Leonarda choćby dlatego że mama wreszcie "dała" mi pozwolenie na czytanie go xD Oglądałam film dwa razy, przy pierwszym się co prawda przestraszyłam ale co tam. Naprawdę mi się spodobał głównie na scenie z obrazem "Ostatniej wieczerzy" :)
OdpowiedzUsuńJa jakoś filmu ani trochę nie pamiętam o.o Muszę go obejrzeć, żeby sobie przypomnieć co nieco :)
UsuńCzytałam chyba z dwa lata temu i jest to nadal jedna z lepszych książek jakie kiedykolwiek czytałam :) Polecam wszystkim!
OdpowiedzUsuńLavinias-Life.Blogspot.com
Bardzo się cieszę, że Ci się podobała!
Usuń+ do Ciebie na pewno zajrzę!
Bardzo lubię tę książkę i autora. Przeczytałam wszystkie jego powieści :)
OdpowiedzUsuńNo to tu się zgadzamy :) Chociaż to była moja pierwsza książka, więc wrażenia co do autora mogą się jeszcze zmienić, ale raczej wątpię.
UsuńUwielbiam książki Browna, są pełne ciekawych faktów i intrygujących teorii.
OdpowiedzUsuńJeżeli wszystkie jego książki są pod tym względem takie jak ta, to muszę przeczytać więcej! :)
Usuń"Kod" czytałam dość dawno, ale nadal uważam, że jest świetny. Polecam też ekranizację z Tomem Hanksem :)
OdpowiedzUsuń