[..] Społeczeństwo frakcyjne, w które Tris tak wierzyła, legło w gruzach – podzielone walką o władzę, naznaczone śmiercią i zdradą. Jednego tyrana zastąpił drugi. Miastem rządzą niepodzielnie bezfrakcyjni. Tris wie, że czas uciekać. Lecz jaki świat rozciąga się poza znanymi jej granicami? Może za murem będzie mogła zacząć z Tobiasem wszystko od nowa, bez trudnych kłamstw, podwójnej lojalności, bolesnych wspomnień? A może poza miastem nie ma żadnego świata…
Lecz nowa rzeczywistość jest jeszcze bardziej przerażająca. Nowe szokujące odkrycia zmieniają serca tych, których kocha. Raz jeszcze Tris musi dokonać niemożliwych wyborów - odwagi, wierności, poświęcenia i miłości. Bo tylko ona może przeszkodzić kolejnemu rozlewowi krwi… źródło
UWAGA SPOILERY!!!
CZYTACIE NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ.
Alicja Dominika: Mam wrażenie, że z każdą częścią jest coraz gorzej. O ile pierwsza bardzo mi się spodobała i liczyłam, że w kolejnych autorka się trochę rozkręci, o tyle ostatnia już mnie nie zachwyciła, a wręcz sporo rzeczy mi się w niej nie podobało.
Po pierwsze: nie wciągnęła mnie. Znałam kilka spoilerów przed tym jak zaczęłam czytać i dotyczyły one śmierci kilku bohaterów, więc na te śmierci tylko czekałam.
Po drugie: Bardzo nie podobało mi się jak zginęła główna bohaterka. Liczyłam na bardziej bohaterską śmierć, lepiej opisaną. Szczególnie, że główni bohaterowie to osoby, z którymi zarówno czytelnik, jak i autorka, z założeni czują największą więź.
Po trzecie: ta książka była mdła. Nie wiem jak lepiej to opisać, po prostu nie wciągała, a chwilami wręcz zanudzała czytelnika (a przynajmniej mnie). Muszę przyznać, że nawet nie czytałam jej dokładnie, niektóre rzeczy pomijałam, bo miała już chwilami dość.
Podsumowując całą serię: pierwsza część była bardzo dobra (6/6) i liczyłam, że dalej będzie jeszcze lepiej, że autorka się rozkręci, ale niestety druga część zawiodła mnie (4/6), tak samo trzecia, której zakończenie ani trochę mi się nie spodobało.
Tak czy siak jeśli ktoś już się wziął za tę serię to sugeruję ją skończyć, no bo w sumie czemu nie? Mimo trochę negatywnej oceny tragedii nie ma.
Po pierwsze: nie wciągnęła mnie. Znałam kilka spoilerów przed tym jak zaczęłam czytać i dotyczyły one śmierci kilku bohaterów, więc na te śmierci tylko czekałam.
Po drugie: Bardzo nie podobało mi się jak zginęła główna bohaterka. Liczyłam na bardziej bohaterską śmierć, lepiej opisaną. Szczególnie, że główni bohaterowie to osoby, z którymi zarówno czytelnik, jak i autorka, z założeni czują największą więź.
Po trzecie: ta książka była mdła. Nie wiem jak lepiej to opisać, po prostu nie wciągała, a chwilami wręcz zanudzała czytelnika (a przynajmniej mnie). Muszę przyznać, że nawet nie czytałam jej dokładnie, niektóre rzeczy pomijałam, bo miała już chwilami dość.
Podsumowując całą serię: pierwsza część była bardzo dobra (6/6) i liczyłam, że dalej będzie jeszcze lepiej, że autorka się rozkręci, ale niestety druga część zawiodła mnie (4/6), tak samo trzecia, której zakończenie ani trochę mi się nie spodobało.
Tak czy siak jeśli ktoś już się wziął za tę serię to sugeruję ją skończyć, no bo w sumie czemu nie? Mimo trochę negatywnej oceny tragedii nie ma.
Ocena: 3/6
Ulotna: Cała historia i świat Tris Bardzo mnie wciągnęły. Potrafiłam śnić, że jestem jedną z Nieustraszonych (mimo, iż odwagi nie mam za grosz) i razem z nimi latam na jakiejś desce po niebie. Strasznie nie mogłam się doczekać momentu w którym znajdę w końcu czas by przeczytać tą książkę i dowiedzieć się jak to wszystko się skończyło. Dostałam spojlera (od nie powiem kogo ☺), że główna bohaterka ma zginąć i że jest to tak beznadziejna śmierć jakich dawno czytelnicy nie widzieli. W sumie to mnie napędzało by przeczytać tą książkę, bo jak tak wspaniale stworzona rzeczywistość może być zepsuta beznadziejnym końcem głównej bohaterki? Strasznie się zawiodłam. Gdy w końcu doszłam do od tak dawna wyczekiwanego momentu, skończył się wcześniej niż się zaczął. Cztery, może pięć zdań o samej śmierci. Siedziałam jak otępiała albo jakaś uszkodzona na krześle i nie mogłam się pozbierać. Rozumiem, że cyfra 4 jest ważna w tej książce ale bez przesady! Jak można coś takiego zrobić? Rozkochiwać w czytelniku postać by później tak się z nią pożegnać. Makabra.
Poza tym nie działo się nic ekscytującego w całej książce. Miałam nadzieję na jakąś akcję, emocje innymi słowy dobrą lekturę po długim dniu! W końcu doszłam do końca książki i nie czułam się najlepiej. Miałam wrażenie jak by połowę tej historii autorka wymyśliła na szybko. A to nie o to w tym chodzi prawda?
Osobiście nie polecam czytania tej książki, chyba, że ktoś chce dokończyć całą trylogię. Zgadzam się pod tym względem z Alicją Dominiką.
Części:
Niezgodna | Zbuntowana | Wierna
Serio!? Tris wyciągnie kopyta!? Nie może być! Na samą myśl chce mi się śmiać xD
OdpowiedzUsuńNie zrażam się do 3 części głównie dlatego że będzie na moich półkach do końca życia :P
Jeszcze dziś zaczynam ją czytać, a po przelotnym przejrzeniu zauważyłam tylko że rozdziały są z różych punktów widzenia, Tobiasa i Tris.
Z drugiej strony, czego można spodziewać się po śmierci? Ona nawet nie przychodzi i nie odchodzi, w pewnym momencie po prostu robi ci się ciemno. Nie można więc winić Veronici że Tris nie umierała przez wiele godzin, no nie?
Odezwę się jeszcze jak skończę "Wierną" :P
Podział na Tris i Tobiasa też dość nieudany. Ciężko rozróżnić kto kiedy mówi, bo autorka pisze tak samo z perspektywy Tobiasa jak z perspektywy Tris ;/
UsuńNie chodzi o to, żeby umierała godzinami, ale żeby umarła bardziej bohatersko a nie tak po prostu :c
No ale rzeczywiście nie zrażaj się tylko czytaj, czekam na Twoje wrażenia! :)
Pomimo tego, ze nie zaczęłam czytać serii i przeczytałam Waszą recenzję nie czuję się smutna z powodu dowiedzenia się o zakończeniu serii. Tym razem nawet wydaje mis ię, że mam większą ochotę na Niezgodną i dalsze części, bo rzadko autorzy sięgają po takie środki jak to, co zostało wspomniane w drugim punkcie przez Alicję ;)
OdpowiedzUsuńTeż uważam, że to dość niecodzienny zabieg, ale liczyłam, że będzie to jednak coś większego...
UsuńNo ale cieszę się, że zostałaś zachęcona. Pierwsza część zdecydowanie warta uwagi, a jak po tym będziesz miała ochotę na więcej no to czemu nie :)
Mi podobała się pierwsza część, druga była w porządku, a ostatnia mnie zawiodła. Nudna, dziwnie napisana, bez emocji, bez akcji. Mam wrażenie, że została napisana na siłę- w celach marketingowych. Miałam wszystkie możliwe spoilery na nią i myślałam, że mną wstrząśnie ( bo tak mówiły koleżanki), ale jakoś tak mnie nudziła i szczerze powiedziawszy przez tą część znielubiłam (?) tę trylogię. Niby było zaskakujące zakończenie, ale nie wstrząsnęło mną, a za uśmiercenie Uriaha ( jedynej postaci oprócz Cztery, którą lubiłam w miarę w Wiernej) miałam ochotę zabić autorkę. Moim zdaniem " Wierna" sprawiła, że cała seria straciła na wartości.
OdpowiedzUsuńJak to czytam to mam wrażenie, że wyjęłaś te słowa z mojego mózgu (jakkolwiek by to nie brzmiało), bo napisałaś dokładnie to, co myślę o tej serii i o tej książce. Moja opinia o trylogii również się przez tę część popsuła. ;/ No i ten biedny Uriah, którego kochałam najbardziej na świecie. Jak ona mogła to zrobić?? :c
UsuńO, znowu spotykam się z recenzją tej książki, tym razem widzę, że troszkę gorzej wypadła, och, nie wiem już czy sięgać po tę trylogię!
OdpowiedzUsuńhttp://dzikie-anioly.blogspot.com/
Pierwsza część zdecydowania warta przeczytania, reszta - ciężko powiedzieć. Mi zupełnie wystarczyłaby pierwsza część. Jakbym nie przeczytała kolejnych to moja opinia o tej serii byłaby o wiele lepsza.
UsuńIle już osób rozczarowała ta książka, a nie mówiłam? Już od pierwszego tomu, który, jak dla mnie, wypadł bardzo słabo, a następny jeszcze gorzej, wiedziałam, że coś takiego będzie, i jeszcze ta śmierć. To nie dodalo pisarce fanów. Cóż, i tak przeczytam. Zaczęłam czytać, więc...
OdpowiedzUsuńhttp://zakurzone-stronice.blogspot.com/
Ehh... Trzeba było słuchać jak mówili, że beznadziejne, że pierwsza część nie wróży nic dobrego. No ale widocznie ja słuchać nie potrafię :c A jak już zaczęłam to skończyć wypadało.
UsuńJa książki nie przeczytam.
OdpowiedzUsuńPierwsza część była bardzo dobra, więc może warto chociaż po nią sięgnąć?
UsuńPierwsza część była rewelacyjna, druga w porządku, a trzecia właśnie zerka sobie na mnie z półki.
OdpowiedzUsuńCzeka, aż po nią sięgnę, ale muszę znaleźć w sobie siłę, by przeżyć jakoś tę książkę ;)
oxu-czytanie.blogspot.com
Lepiej raczej nie będzie, przykro mi. Ale skoro już ją tam masz to czemu by jej nie przeczytać. Ładną ma przynajmniej okładką...
UsuńNie czytałam tej trylogii , chociaż podobno jest bardzo zbliżona fabułą do Igrzysk Śmierci .. ;)
OdpowiedzUsuńNiezgodna i Igrzyska się mają do siebie jak piernik do wiatraka według mnie. Na początku coś w tym było rzeczywiście, ale w kolejnych częściach bardziej przypomina mi Więźnia Labiryntu. Przynajmniej jeśli chodzi o fabułę, bo styl autorki nieporównywalny nawet do Dashnera, a co dopiero Collins. ;)
UsuńJa zgadzam się z powiedzonkiem od piernika i wiatraka, "Igrzyska" i "Niezgodna" po za akcjami i morderstwami, które zdarzają się w wielu książkach, nie są podobne pod żadnych względem.
UsuńWkrótce mam zabrać się za czytanie tej książki,a ty mnie tak zniechęcasz;P
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że znajdę więcej pozytywów...
Pozdrawiam;)
pokolenie-zaczytanych.blogspot.com
Gdybym mogła wybrać jeszcze raz to chyba bym sobie tę część darowała. Nie chcę Cię zniechęcać, ale naprawdę bardzo sobie popsułam zdanie o serii przez tę część... :c
UsuńPozdrawiam :)
Jestem bardzo ciekawa tej serii
OdpowiedzUsuńNo to bierz się za nią :) Jak jesteś ciekawa to w sumie czemu nie.
UsuńNa razie przeczytałam tylko "Niezgodną" (zakochałam się w tej historii, ale to wszystko przez jednego bohatera i film, który moim zdaniem jest lepszy niż książka). Najchętniej pochłonęłabym i resztę serii tak od razu, ale postanowiłam sobie, że poczekam na filmowe okładki (które mam nadzieję będą, bo pierwszą część mam z filmową i mi się tak strasznie podoba ^^)
OdpowiedzUsuńFilm rzeczywiście był bardzo fajny, też mi się wydaje, że lepszy od książki, a to się rzadko zdarza. Jeśli chodzi o resztę serii to nie wiem czy jest opcja, żeby ją od tak pochłonąć. Szczególnie ostatnią część. Jej się nie pochłania. Tylko ciągnie. W nieskończoność.
UsuńFilmowa okładka pierwszej części świetna. :) Chociaż oryginalne też są bardzo ładne. To znaczy byłyby, gdyby nie tony niepotrzebnego tekstu wychwalającego książkę. Apeluję do wydawnictwa: tekst ma być w środku, nie na okładce. Okładka jest do patrzenia, nie do czytania.
Zgadzam się, moja trylogia zaczyna się od filmowej okładki (a wolała bym oryginalną :P ) a następne są tak zawalone tekstem i recenzjami i ilością sprzedanych egzemplarzy że OMG
UsuńMoim zdaniem również nie wypał. A taki fajny start...
OdpowiedzUsuńNo to tu się zgadzamy. Szkoda, że dalsze części nie są takie jak pierwsza. Gdyby nie były gorsze dałoby się to przełknąć.
UsuńJa dopiero rozpoczynam przygodę z trylogią :)
OdpowiedzUsuńW takim razie czekam na recenzję po przeczytaniu :)
UsuńNa razie jestem po pierwszej części trylogii i, cóż, szału nie ma. Po kolejnych nie spodziewam się fajerwerków, no ale będę się wypowiadać jak już przeczytam :)
OdpowiedzUsuńNo dobra, w takim razie czekam na recenzje po przeczytaniu :)
UsuńNie skończyłam jej jeszcze czytać ale jestem grubo za połową.
OdpowiedzUsuńPierwsze co w kolejnych częściach mnie zniechęciło to MORDERSTWA (uwaga spoilery!) Najpierw egzekucja Erica -_- potem śmierć Edwarda, Tori, Marlene, Lyhn... Uriaha i Tris, o kimś zapomniałam? A może Christina też umrze za parę rozdziałów?!
Cała fabuła trzeciej części jest bardziej niż to kitu, tak jak pierwsza toczyła się wokół Frakcji, druga pomiędzy wojną o władzę i rozterkami miłosnymi Tris tak trzecia zaczęła się bawić w jakieś naukowe filozofie? WTF? Ta cała gadka o Agencji, o "uszkodzonych genetycznie"? Czytam i czytam i czytam i mama zastanawia się dlaczego wyglądam tak z rozdziału na rozdział:
http://pl.memgenerator.pl/mem-image/wtf-pl-ffffff-101
http://m.memegen.com/56s9do.jpg
http://i1.memy.pl/obrazki/389218770_co_to_kurwa_jest.jpg
xD
Hahahahahhaha ♥ Uwielbiam Cię! Też tak wyglądałam jak to czytałam. Szkoda, że Uriah umarł, bo lubiłam go najbardziej z całej tej paczki! :) Christina chyba nie umrze z tego co pamiętam.
UsuńRzeczywiście fabuła jest do kitu, mi też się to nie podobało ;/ Słabo to wszystko wyszło co ty dużo gadać.
A jak Ci się podoba podział na Tobiasa i Tris? Bo mi ciężko było rozróżnić kiedy o kim czytam...
Tak, jak w chodziłam w rozdziały to musiałam po kilka razy czytać pierwsze zdanie żeby odróżnić chciałabym od chciałbym, a jak się pogubiłam to wracałam do "Rozdział 48 - Tris" xD
UsuńChristina faktycznie przeżyła, o dziwo! Tym jednym mnie autorka zaszokowała. Szkoda mi trochę Tobiasa, choć nie przypadł mi do gustu tak jak Eric czy Peter, ale co zrobić? Śmierć Tris może i nie była jakaś wyjątkowo kreatywna ale chwalebna :P
Nie spodziewałam się że Peter zażyje Serum T_T Moi najulubieńsi bohaterowie odeszli w niepamięć >ryk<
Trochę nudne... cieszę się że już skończyłam tę książkę, chętnie ponownie przeczytam Niezgodną (jak już uporam się z kolejnymi 7 książkami bo średnio 500 stron każda) i o ile mama nie sprzeda mi szlabanu na czytanie wraz z biletem w jedną stronę do szkoły :c
No i cieszę się że przypadłam ci do gustu! :D
Ps. A jakie ty masz książki w planach? I o czym będzie następna recenzja? (jeśli to nie tajemnica) :3
Także widzę, że nasze zdania na temat Wiernej są bardzo podobne! :) Też nie spodziewałam się, że Peter zażyje serum.
UsuńNajbliższa recenzja będzie o serii Wybrani :) A teraz męczę Metro 2033 i jakoś nie mogę dobrnąć do końca... :C
A Ty co tam teraz czytasz?
5 część "Wiedźmina", "Gwiazd naszych wina", "Miasto upadłych aniołów", "Mechaniczny książę", "Przez burze ognia" i "Władce Pierścieni", każdego po trochu xD Starałam się przebrnąć jeszcze "Hobbita" ale po 14 stronach stwierdziłam że nawet "Krzyżacy" są lepsi! :D
UsuńPrzeczytałam fabułę Wybranych i czuję NUDĘ :c Ciekawa jestem recenzji :P
Z kolei "Metro" bardziej przypadło mi do gustu ^^ Ale czuję że nie będzie jej w bibliotece :c
UsuńPs. Polecam przeczytać "Zgon", choć do tej pory tłumaczona jest tylko pierwsza część :D
Gwiazd Naszych Wina i Przez Burze Ognia uwielbiam ♥ Do Cassandry to wiesz jakie mam podejście, do Wieźmina, Hobbita, ani Władcy Pierścieni mnie jak na razie nie ciągnie.
UsuńCo do Wybranych to zobaczysz co tam w recenzji :)
Metro już od jakiegoś czasu chciałam przeczytać, ale jak zaczęłam to mnie nie wciągnęło :c
Zgon chętnie przeczytam skoro polecasz :D
Litości tylko nie Hobbit :c W tym roku mam go za lekturę na polskim T_T to będzie pierwsza lektura szkolna której nie przeczytam O.o Wypożyczyłam go w wakacje z ciekawości (Jakie to dziwne, już mówię o wakacjach w czasie przeszłym :'( ) ale po 14 stronach się poddałam a na filmie zasnęłam po 10 minutach xD
UsuńZgon jest boski! Gdyby nie wątek miłosny... gdy go brałam spodziewałam się że tym razie się obejdzie a tu taki zawód :/