25.08.2014

Czy istnieje lek na śmierć?

Niektóre okropne rzeczy - zadania czy zdarzenia - ciągną się za nami całe życie i nie sposób o nich zapomnieć. Thomas i jego przyjaciele przeżyli już wiele takich rzeczy - zaczynając w śmiercionośnym labiryncie, przez próby ognia, na zadaniach indywidualnych kończąc. Wydaje się, że to już koniec, że nie będą już więcej poddawani torturom. DRESZCZ twierdzi, że nie będzie już kłamstw, że zdobyli już wszystkie potrzebne dane. Chcą przywrócić Streferom pamięć, aby Ci dobrowolnie pomogli im doprowadzić projekt do końca. Czas na ostateczną próbę, czas by odnaleźć lek. 

Lek na Śmierć jest trzecią i zarazem ostatnią częścią bestsellerowej trylogii Jamesa Dashnera - Więzień Labiryntu. Kończy historię Streferów poddawanych różnym próbom. Na reszcie dowiemy się czy można wyleczyć Pożogę, czy to przez co przeszli Streferzy rzeczywiście miało sens, czy to już naprawdę koniec. Czy istnieje tytułowy lek na śmierć.

Autor od samego początku przyciąga uwagę czytelnika nie pozwalając na dłużej oderwać się od powieści. Potrafi on nawet znane nam już motywy przedstawić, w ciekawy sposób. Z każdym rozdziałem poznajemy więcej odpowiedzi, ale rodzą się też nowe pytania. W tej części lepiej poznajemy świat zewnętrzny. Nie ma żadnego labiryntu czy innego sztucznie wytworzonego miejsca. Streferzy poznają miasta zupełnie ogarnięta chorobą oraz miejsca pilnie strzeżone, do których Pożoga jeszcze się nie dostała. 

Dashner świetnie wykreował bohaterów i relacje między nimi. Dzięki temu, że tak mocno skupił się na ich emocjach o wiele łatwiej jest nawiązać z nimi więź. I nie chodzi tylko o Thomasa, ale również innych bohaterów. Nie są oni idealni, są zwykłymi nastolatkami, którzy wiele przeszli. Nie zawsze wszystko idzie po ich myśli i nie zawsze mają na wszystko plan, czasem po prostu jest jak jest, a oni muszą się do tego dostosować. Warto wspomnieć również o tym, że autor nie dzieli bohaterów na dobrych i złych, a wszystkich ubiera w odcienie szarości.

Zakończenie, na które na pewno wielu czytelników czeka, potoczyło się w zupełnie innym kierunku niż się spodziewałam. Nie wszystkie sprawy udaje się prosto rozwiązać. Pewnie zastanawia Was również, czy dowiedziałam się wszystkiego, co chciałam. Otóż nie. Wiele wątków autor po prostu zostawił bez odpowiedzi. Nie wiem jednak czy zabieg ten był celowy czy nie. Może niektóre wątpliwości wyjaśnione zostały w prequelu, dlatego mam nadzieję, że wydawnictwo pokusi się o jego wydanie.

Poza tym na okładce powinno pojawić się ostrzeżenie dla osób z nieco słabszymi nerwami, bo Dashner bezlitośnie traktuje swoich czytelników. Muszę przyznać, że zarówno Lek na Śmierć, jak i cała trylogia niezwykle mi się podobały. No i jeśli ktoś jeszcze nie czytał to polecam zacząć serię jak najszybciej, bo już we wrześniu premiera filmu, który zapowiada się naprawdę świetnie. :)


Ocena: 5/6

Części:
Więzień Labiryntu | Próby Ognia Lek na Śmierć



19 komentarzy:

  1. Nie czytałam części pierwszej, a wy już o trzeciej piszecie. No nic. W każdym razie chyba jednak zacznę tę trylogię. Wydaje się być bardzo ciekawa.
    (Tytuł tego tomu jest faktycznie intrygujący!)

    http://zakurzone-stronice.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trylogia bardzo ciekawa, mam nadzieję, że rzeczywiście się za nią weźmiesz, bo warto! :)

      Usuń
  2. Pierwsza część czeka na półce. Muszę przeczytać przed premierą ekranizacji:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obowiązkowo przed ekranizacją :) Skoro już czeka na półce to mam nadzieję, że niedługo się weźmiesz za nią i będę mogła przeczytać Twoją recenzję :)

      Usuń
  3. Dowiedziałam się o książce dzięki ekranizacji i od tego czasu nie mogę się doczekać, aż w moje ręce wpadnie książka :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że masz w planach! :) Mam nadzieję, że niedługo przeczytam recenzję na Twoim blogu.

      Usuń
  4. "James'a Dashner'a" - tutaj nie mogą pojawić się apostrofy, imię i nazwisko kończy się spółgłoską - http://www.jezykowedylematy.pl/2010/10/nazwiska-obce-kiedy-stawiamy-apostrof/
    Nie czytałam jeszcze żadnej książki z tej trylogii, och, troszkę mi zaspojlowałaś! :C Emocje mówisz? Uczucia bohaterów i oni sami świetnie wykreowani? Cóż, chętnie sięgnę po tę książkę, skoro historia i jej postacie nie wydają się banalne!

    [dzikie-anioly]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Błąd poprawiony :)
      Kurcze nie chciałam spoilerować, ale jak nie chcesz spoilerów to nie czytaj recenzji ostatniej części! :)
      Zdecydowanie banalne nie są, a książkę serdecznie polecam.

      Usuń
  5. Kurde, zawsze zbliża się ekranizacja, kiedy ja jeszcze nie zdążyłam przeczytać książki i później, zamiast pójść do kina, muszę czekać aż ktoś łaskawie puści film do sieci. Ale nieważne.
    Rzadko się zdarza, że autorowi udaje się podtrzymać poziom serii,a tu ewidentnie James Dasher dał radę, co tylko upewnia mnie w tym, że po cykl sięgnąć muszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie poziom udało się utrzymać. A może nawet udało się go poprawić. ;) Seria zdecydowanie warta przeczytania, może nawet zdążysz przed ekranizacją. :)

      Usuń
  6. Ta seria już od dłuższego czasu jest na mojej liście must have :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to najwyższy czas się za nią wziąć :)

      Usuń
  7. Nie slyszałam o tej trylogii, ale brzmi naprawdę interesująco.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest interesująca :) Mam nadzieję, że przeczytasz!

      Usuń
  8. Pierwszego tomu jeszcze nie czytałam , ale może kiedyś się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. "Więzień labiryntu" jeszcze przede mną :-) Ale pewnie najpierw obejrzę film, bo niczym dobiorę się do książek to ho ho :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też to zwykle trochę trwa zanim faktycznie się za książkę zabiorę. No ale mam nadzieję, że w końcu Ci się uda to zrealizować :)

      Usuń
  10. Czytałam 3 części i podobała mi się jedynie pierwsza. Strasznie mi smutno bo Allie wybrała nie tego chłopaka któremu kibicowałam ( nie czytałam ostatniej części ale zaspoilerowałam sobie) A chłopaków zawsze wyobrażałam sobie odwrotnie.

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku,
każdy komentarz sprawia nam przyjemność i motywuje do dalszej pracy.
Jeśli dodasz jakiś komentarz zajrzyj tu czasem, bo zwykle na nie odpowiadamy.
Alicja Dominika&Ulotna