25.11.2013

"Cinder" - Marissa Meyer



Nie jestem fanką One Direction, i to jest chyba jedyna ich piosenka, której słucham. Coś mi się w niej spodobało i skojarzyło z tą książką.

Tytuł: "Cinder"
Autor: Marissa Meyer
Tytuł oryginalny: "Cinder"
Rok wydania: 2012
Wydawnictwo: Egmont
Ilość stron: 440
Seria: Saga Księżycowa 
Tom: I
Ocena: 5/6

Opis:
"Saga przyszłości ma swój początek dawno, dawno temu… Cinder mieszka w hałaśliwym Nowym Pekinie, zdziesiątkowanym przez zarazę. Jako dziewczyna cyborg o tajemniczej przeszłości jest obywatelką drugiej kategorii. Lecz kiedy na jej drodze staje przystojny książę Kai, Cinder nagle znajduje się w epicentrum międzygalaktycznej walki z bezlitosną królową Luny. Rozdarta między obowiązkiem a wolnością, wiernością a zdradą, musi wyjawić sekrety swojej przeszłości, aby ochronić przyszłość..."


Moje wrażenia:
Pierwsza moja myśl kiedy dowiedziałam się o czym jest książka? "Co?! Cyborg, Chiny i Kai? To nie może być fajna książka." Dla jasności cyborgi kojarzą mi się z różnego rodzaju mechanizmami, a myślałam, ze to w jakiś sposób wyklucza miłość, no bo co, robot się kocha w księciu? Nie leży mi to jakoś. Nie znam się za bardzo na cyborgach ani nic w tym stylu, ale wyszło na to, ze cyborg to nie to samo co robot i że jest to człowiek z mechanicznymi częściami.

„Czy istoty twojego pokroju wiedzą, czym jest miłość? Czy ty w ogóle coś odczuwasz, czy to jedynie kwestia... oprogramowania?”

Dalej... dlaczego złe skojarzenie z Chinami? Nie lubię kultury azjatyckiej, nie interesuje mnie to, nie pociąga wręcz odpycha, nie chcę się w to zagłębiać.
No i ostatnie Kai - była taka bajka o królowej lodu i tym rozbitym lusterku, co ten Kai miał w oku. No nie wiem czy ktoś kojarzy o co mi chodzi, ale była to taka trochę smutna bajka.
Także stąd złe skojarzenia, ale o ile na początku darzyłam książkę ogromną niechęcie, o tyle potem się to zmieniło w uzależnienie i nie mogłam przestać jej czytać :)

„Łatwiej jest przekonać innych o swojej urodzie, jeśli samemu nie ma się co do niej wątpliwości. Lustra mają jednak nieprzyjemny zwyczaj przekazywania prawdy.”
 
Jeśli chodzi o samą książkę, to na samym początku czytanie szło mi dość ciężko, jak już mówiłam, dużo nieprzyjemnych skojarzeń. Ale kiedy udało mi się przebrnąć przez negatywne usposobienie książka okazała się bardzo ciekawa i przyjemna. Cała akcja dzieje się w Nowym Pekinie, gdzie dziewczyna - cyborg - Cinder prowadzi swoje spokojne (no nie do końca takie spokojnie, jak się okazuje) życie. Jest to taka trochę futurystyczna wersja "Kopciuszka". Cinder mieszka ze swoją macochą i przyrodnimi siostrami (jednak z jedną z sióstr się przyjaźni, co trochę odbiega od oryginalnej wizji 'okrutnych sióstr' z "Kopciuszka"). Pracuje jako mechanik (co również trochę mnie na początku odrzuciło, no bo nie wyobrażałam sobie Kopciuszka - mechanika). 
 
„36,28 procent. W takim stopniu nie była człowiekiem.”
 
W Nowym Pekinie panuje zaraza, która zabija bardzo wielu mieszkańców. Ofiarami tej choroby padają m. in. cesarz i siostra Cinder. Pałacowi medycy szukają cyborgów, na których mogliby testować nowe formuły leków. Cinder staje się jednym z takich eksperymentów, jednak okazuje się, ze nie chodzi tylko o lek, cała sprawa z szukaniem cyborgów ma swoje drugie dno.
 
„Cinder wbiła wzrok w hologram i wyobraziła sobie obserwację własnej śmierci. W czasie rzeczywistym.”
 
Chciałam trochę opisać książkę, ale cała akcja jest wielowątkowa i ciężko wszystko ująć w krótkim tekście i nie spojlerować przy tym za dużo. Skupiłam się tu na jednym wątku, ale są też oczywiście inne, jak np. wątek miłości Cinder i Kaia, którzy bardzo często 'przypadkiem' na siebie wpadają, aż w końcu rodzi się między nimi uczucie, które nie kończy się takim idealnym happy endem, jak w "Kopciuszku".
 
„Nie rób tego. Nie jestem tego warta. Wiesz o tym.”
 
Książkę bardzo dobrze się czyta, jest to coś nowego, nic związanego z typowymi wampirami, wilkołakami etc. Zupełnie inna historia. Chociaż nawiązuje trochę do innej już znanej powieści, nie psuje to zabawy odkrywania kolejnych wydarzeń, wręcz przeciwnie, zachęca do dalszego czytania i szukania podobieństw do oryginalnego "Kopciuszka".
 
Części:
1. "Cinder"
2. "Scarlet"
3. "Cress"
4. "Winter"

Podsumowanie: Nie jest to typowa oklepana fabuła. Książka zdecydowanie zaskakująca i zachęcająca do odkrywania coraz to nowych zagadek zawartych w jej wnętrzu.

xo, A.

15 komentarzy:

  1. tej części nie czytałam, ale tak się złożyło, że drugą mam za sobą i dość ciekawa jest ta seria :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. od drugiej zaczęłaś? haha.
      No ciekawa, ciekawa, coś oryginalnego w sumie :)

      Usuń
  2. nie lubię sci fi, ale akurat Saga księżycowa mi się spodobała. drugi tom uważam nawet za jeszcze lepszy, ale to dlatego że pokochałam główną bohaterkę, była po prostu niesamowita! *___*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No drugi jeszcze przede mną, ale nie mam wątpliwości, ze masz racje :) W końcu co do Trylogii Czasu się nie pomyliłaś, po drugiej części mam o niej o wiele lepsze zdanie :)

      Usuń
  3. Ja na razie tylko mam w planach, ale mam nadzieję, że uda mi się je zrealizować :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam i byłam zachwycona, jedna z najlepszych książek z tego roku jak sądzę. ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam w planach tą serie, może uda mi się jeszcze w tym roku przeczytać pierwszą część :)
    pozdrawiam,
    Niko.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie wiem czy to książka dla mnie... zniechęca mnie to całe nawiązanie do Kopciuszka, bo takich nawiązań było już setki, a jednak mimo to, jak widzę, powieść jest oryginalna. Ciekawe czy by mi się spodobała :P
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. warto spróbować i przeczytać, chociażby po to żeby mieć własne zdanie :)
      myślę, ze byś nie żałowała :)

      Usuń
  7. Bardzo chciałabym przeczytać tę książkę, ale jak na razie funduszy brak, a w bibliotece publicznej również świeci pustkami. No nic, może kiedyś mi się uda :<

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytałam jakiś czas temu, i świat Cinder mnie urzekł. Mam nadzieję, że wkrótce dorwę i Scarlet. Pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Właśnie jestem w trakcie czytania :3

    Pozdrawiam, Anath

    OdpowiedzUsuń
  10. Przeczytałam i miałam mieszane uczucia :) polubiłam Cinder, ale ogólnie fabuła "tyłka nie urywa", że się tak wyrażę :D po drugi tom na razie nie sięgnęłam, bo szkoda mi pieniędzy, ale gdyby np był w bibliotece to bym wypożyczyła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też jeszcze nie sięgnęłam po drugi tom, mimo że książka mi się spodobała, jakoś nie było czasu, ale mam nadzieje, że w krótce uda mi się to zrobić :)

      Usuń

Drogi Czytelniku,
każdy komentarz sprawia nam przyjemność i motywuje do dalszej pracy.
Jeśli dodasz jakiś komentarz zajrzyj tu czasem, bo zwykle na nie odpowiadamy.
Alicja Dominika&Ulotna