13.04.2015

"Rycerz bezkonny" Romualda Pawlaka

Tytuł: "Rycerz bezkonny"
Autor: Romuald Pawlak
Ilość stron: 250
Ocena: 3+/6
Opis: Historia opowiada o Filleganie z Wake w Anglii, rycerzu który stracił nie tylko cały swój majątek za sprawą kupca który zabrał wszystko co mógł i wyrzucił Fillegana z rodzinnej posiadłości oraz na kontynent, ale również swego zacnego rumaka - Bucefała. Często śpi pod gołym niebem, zarabia poprzez pasowanie ludzi na rycerzy. W gwoli ścisłości nie tylo tych żywych. Postać poznajemy, kiedy jedzie do miasteczka by pasować martwego już ojca jakiegoś kupca. To właśnie dzięki temu, zaczyna się "zabawa". 

Moje wrażenia:
Zaczęło się śmiesznie i ciekawie, lecz gdy dalej brnęłam w głąb książki coś zaczynało się psuć.

Zacznę od tego, że miała trzy książki do wyboru i wybrałam właśnie rycerza który zaczynał od pasowania zwłok. Nie wiem jak Was, ale mnie to zaintrygowało w związku z czym ochoczo zabrałam się za czytanie. Przez jakiś czas miałam dłuższą przerwę spowodowaną tym, że zapomniałam o niej i przyznaję się bez bicia. Nie jestem jeszcze przyzwyczajona do elektronicznych książek. ☺
Wracając do tematu, skończyłam czytać tuż przed świętami i ... nawet tego nie zauważyłam. Chodzi mi o to, że na początku Fillegan ma jakiś cel, chce go zrealizować. Tyle że tego nie robi. Książka kończy się tym, że on sam nie wie co ze sobą do końca począć.

Niemniej jednak Romuald Pawlak pisze bardzo przyjemnym stylem. Lekkim i humorystycznym. Nie raz się uśmiała czytając tę książkę za co bardzo Panu dziękuję. Często można było dojrzeć bezpośredni zwrot do czytelnika, dyskretny i śmieszny niczym puszczenie oczka!
Były momenty kiedy książka trochę się dłużyła, ale najlepszą metodą jest czytanie dalej. Nie wciągnęła mnie na tyle, że nie mogłabym spać dopóki nie dowiem się co będzie dalej. Nie była też na tyle nudna, że wolałam się pouczyć ☺

Z samą postacią jaką jest Fillegan z Wake się zaprzyjaźniłam. Spodobało mi się jego sposób bycia. Niemniej jedak nie byłby taki gdyby nie bohaterowie drugoplanowi i ich komentarze i pomysły. Najbardziej spodobała mi się jedyna kobieca postać, czyli Orri. Młoda, pragmatyczna dziewczyna której nie da się nie polubić ☺

Ostatnia rzecz jaką zauważyłam i chcę się z Wami podzielić, to fakt, że każdy rozdział zaczynał się o fragmentu książki opisującej biografię zacnego rycerza. Pierwsza myśl jaka wpadła mi do głowy, to podobieństwo do "Wiedźmina". Zachęcało mnie to jeszcze bardziej do czytania, bo jak sami wiecie bardzo lubię sagę Sapkowskiego!

Podsumowanie:
Szału nie ma, ale potrafi umilić Wam piątkowy wieczór.

Dziękuję bardzo za możliwość przeczytania książki wydawnictwu e-bookowemu RW2010. ☺

                                                         

11 komentarzy:

  1. Skoro szału nie ma, to nie wiem czy sięgnę. Podziwiam, że czytasz e-booki, ja się jeszcze nie przekonałam. Przypomniałaś mi o Sapkowskim, którego dzieła bardzo chcę poznać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie będe Cię namawiać, no bo i po co? Miło się czyta ale to jednak nie to. Jeśli chodzi o Sapkowskiego, to naprawdę polecam!
      Jeśli chodzi o e-booki to jakoś mi idą, choć wolę tradycyjną książkę ;)

      Usuń
  2. Raczej nie przeczytam. Wolę lekkie lektury,ale,które mimo wszystko wnoszą coś do życia.Ta na takie nie wygląda ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej nic nie wniesie więc rzeczywiście, jeśli lubisz książki z morałem to lepiej wybrać inną lekturę ;)

      Usuń
  3. Przy takim zakończeniu wyszłabym z siebie i stanęła obok. Przynajmniej zaprzyjaźniłaś się z bohaterem. Szkoda, że książka jest w wersji e-book'a.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdzieś widziała, że można znaleźć w wersji tradycyjnej ;)
      Po przeczytaniu zakończenia naprawdę myślałam, że inaczej się skończy. Pierwszy raz się chyba spotkałam z takim zakończeniem. Jeśli chodzi o bohatera, to był naprawdę fajny ;)

      Usuń
  4. E-booki wciąż omijam trzymetrowym łukiem, zwyczajnie lubię zapach papieru dzieł literackich *.*
    Co do książki brzmi ciekawie jednak wedle opinii końcowej; naprawdę warto tracić czas, chęci i energię na nią?
    Ps. Drogie autorki, miałyście styczność z pozycją "Stary człowiek i morze"? Lektura gimnazjalna i moja, co do której spotkałam wiele negatywnych komentarzy.
    Pps. Tak! Na Wielkanoc otrzymałam dwie pierwsze części "zastępów anielskich" Maji Lidii Kossakowskiej :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się powoli przekonuję do e-booków. Zawsze mam chociaż jedną książkę w komórce po to by w razie wypadku poczytać. Jeśli chodzi o "tracenia czasu" z tą książką, to myślę, że jest wiele dużo gorszych książek. Ja w sumie nie żałuję że ją przeczytałam, przynajmniej się czasem pośmiałam i zrelaksowałam. Czyż nie o to chodzi w czytaniu? By oderwać się od rzeczywistości? ;)
      Ps. Nie, niestety nie miałam styczności z tą książką, zaraz dodam sobie do spisu "do przeczytania" ;)
      Pps. Zazdroszczę! Co prawda mam te książki w domu ale nie są moje. Na razie czekają aż będę mieć więcej czasu by po nie W KOŃCU sięgnąć :D

      Usuń
  5. Też mnie zaintrygowało to pasowanie zwłok i w zasadzie wyczuwałam bardzo śmieszną opowiastkę :) Ale Twoja recenzja mówi, że raczej jest tak sobie, więc może się wstrzymam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak pisałam, szału nie ma ale można się pośmiać. Czasami warto sięgnąć po taką książkę choć by po to by się trochę odmóżdżyć :D

      Usuń
  6. Zaintrygowała mnie pasowanie zwłok, bo to zapowiada coś zabawnego, ale twoja recenzja mówi, że niezbyt dobra jest ta książka, więc raczej nie przeczytam...
    Zapraszam do mnie!
    http://greenlife-by-hermenagilda.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku,
każdy komentarz sprawia nam przyjemność i motywuje do dalszej pracy.
Jeśli dodasz jakiś komentarz zajrzyj tu czasem, bo zwykle na nie odpowiadamy.
Alicja Dominika&Ulotna