PIĘĆDZIESIĄT TWARZY GREYA - CO LEPSZE, FILM CZY KSIĄŻKA?
To trudne pytanie stawiałyśmy już sobie nie raz, teraz przyszedł czas na podsumowanie naszych rozważań. W tym tekście przedstawimy wam 6 powodów, dla których o wiele lepszy rozwiązaniem jest obejrzenie filmu.
DLACZEGO LEPSZY JEST FILM?
2. Ani "wewnętrzna bogini" Any - dzięki Bogu, że nie dodali tego do filmu.
3. Nie musimy czytać porno - film nie jest aż tak przesiąknięty erotyzmem.
4. Jamie Dornan jest przynajmniej jednym powodem, który przemawia za filmem.
5. Nawet jak film nam się nie spodoba, to zmarnujemy na niego tylko dwie godziny. I nadal będziemy mogli uczestniczyć w dyskusjach o Greyu. Po przeczytaniu pięciu rozdziałów książki niewiele będziemy mieć do powiedzenia, a zmarnujemy tyle samo czasu.
6. Jeżeli film nam się spodoba, to książką możemy uzupełnić brakujące informacje. W drugą stronę nie da rady.
~~~

Powiem jedno - so true! :D
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się tutaj zgadzamy :D
UsuńHaha naprawdę fajnie, że wiesz o co nam chodzi ☺
UsuńFilm o wiele lepszy chociaż Jamie zagrał tak sobie. Prawda dobrze wyglądał, ale jakoś tak zagrał średnio. Za to Dakota co do której się obawiałam zagrała świetnie oddając charakter Any:)
OdpowiedzUsuńPrawda. Dakota sobie świetnie poradziła, i mimo moich początkowych obaw wypadła naprawdę genialnie. :)
UsuńDobrze grała lecz nie była w ogóle podobna do Any z moich wyobrażeń. Jeśli chodzi o Jamiego to się zgadzam!
UsuńMnie nie zachwyciła ani książka, ani film. Co do trzeciego punktu - dla mnie porno nie było ani w filmie, ani w książce, w zasadzie niewiele nawet tu erotyzmu... ;-)
OdpowiedzUsuńNie no hej, bez przesady, erotyzm był. W książce na pewno. :)
UsuńZgodzę się z Alicją. Nie możesz powiedzieć, że nie było go wcale.
UsuńNie ciągnie mnie ani do filmu, ani do książki. Przynajmniej na razie.
OdpowiedzUsuńŚwietne zakładki. Muszę kupić coś za 65 zł :)
Serio zakładki są mega o.o Sama się zastanawiam czy nie kupić paru książek i nie wzbogacić tym samym swojej biblioteczki :D
UsuńZakładki są genialne! Wyglądałyby idealnie wśród mojej kolekcji :D
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie mogli dobrać lepszych aktorów. Wewnętrzna bogini na co dziesiątej stronie to kiepski patent na podniesienie walorów literackich powieści.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. (Porcelanovvy)
Aktorzy może i mogliby być lepsi, ale trzeba przyznać, że Dornan jest przystojny, Johnson tez niczego sobie i całkiem dobrze sobie poradziła z tą rolą.
UsuńPrzynajmniej co do tej bogini się zgadzamy :)
Nie ma co się oszukiwać, wszystkie zazdrościmy Anastasi jej bogini. W szczególności jej kondycji ;)
UsuńJeśli chodzi o aktorów to Jamie jest zabójczy, natomiast Johnson mnie nie powaliła na kolana.
Na początku strasznie śmiałam się z ludzi czytających Greya, mówiłam, że to dno oraz iż każda dobra książka płacze, gdy ktoś sięga po ten "pornos". Koniec końców- obejrzałam film. I o dziwo, bardzo mi się spodobał. Teraz zastanawiam się nad przeczytaniem tej historii. :)
OdpowiedzUsuńNo to punkt 6 jest dla Ciebie. :D No film dość fajny, ale według mnie książka trochę gorsza. No ale warto spróbować :D
UsuńPierwsza część jest nawet fajna, ale z każdą następną jest coraz gorzej. :)
UsuńPóki co nie zamierzam czytać ani książki, ani oglądać filmu :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się skusisz tylko po to, żeby zobaczyć co to jest. :)
UsuńJa słyszałam, że książka jest taka sobie. Nic nadzwyczajnego, tak jak było to z trylogią Larssona. Z kolei film nie wszystkim przypadł do gustu, bo głośno było jeszcze o nim przed premierą. I to, i to ma swoje wady i zalety.
OdpowiedzUsuń