23.02.2015

"Uwaga na marzenia" Monika Gabor

Trzy historie o trzech zupełnie różnych kobietach. Pierwsza z nich - Julia, wiedzie spokojne życie u boku męża i dwójki dzieci. Jej największym problemem wydaje się być brak umiejętności jazdy na nartach, jednak potwory przeszłości nie dają jej spać. Życie jej dwóch przyjaciółek również nie jest usłane różami. Iza rozwodzi się z mężem, żeby móc swobodnie związać się ze swoim kochankiem. Marta za to, w przeciwieństwie do Izy, zostaje porzucona przez męża na rzecz innej kobiety. 

Rozwody nie są łatwe, szczególnie jeżeli ma się dzieci, a wspomnienia z dzieciństwa mogą ciągnąć się za nami latami, co dobrze wie Julia. Bohaterki muszą uporać się ze swoim życiem i zadecydować co będzie najlepsze dla nich i dla ich bliskich. Czy ostatecznie będą szczęśliwe?

Na początku nie wiedziałam, czego mam się po tej książce spodziewać. W sumie sama okładka mówi niewiele. Tytuł można interpretować na różne sposoby, chociaż po zapoznaniu się z treścią książki wydaje się on dość jasny. Muszę przyznać się do tego, że rzadko sięgam po książki obyczajowe. Wydają mi się trochę nudne, chociaż może wynika to po prostu z mojego braku doświadczenia związanego z tym gatunkiem. Jednakże książkę bardzo dobrze, i szybko się czyta. Jedyne co rzuciło mi się w oczy to zbyt dojrzały język dzieci. Oczywiście nie cały czas, ale było kilka momentów, w których dzieci używały słów, których nawet dorośli nie używają w normalnych rozmowach.

Fabuła książki jest niezwykle trafna, bo pokazuje rzeczywiste sytuacji i oddaje prawdziwy tok myślenia ludzi. Wszystkie te historie równie dobrze mogły się wydarzyć naprawdę. Każda z bohaterek jest trochę inna, każda inaczej reaguje, inaczej wszystko postrzega. To dodaje książce jeszcze więcej realizmu. Nie znalazłam tam żadnej bohaterki, z którą ja mogłabym się utożsamiać, ale ciężko to zrobić kiedy bohaterki są mężatkami z dziećmi. 

Julia wraz z mężem żyją w szczęśliwym małżeństwie, jednak wymagało to od nich wiele pracy. Julia wie o tym najlepiej, bo jako dziecko przeżywała rozstanie jej rodziców i zdaje sobie sprawę z tego, jak trudno jest stworzyć dobre małżeństwo i przyjazne środowisko dla rozwoju dzieci. Wydarzenie z przeszłości dały jej do myślenia i kobieta została psychologiem.

Iza pragnie szczęścia i aby je zdobyć bierze życie w swoje ręce nie zważając na konsekwencje swoich działań. Postanawia wziąć szybki rozwód i nie mówić mężowi o kochanku. Ma nadzieje, że ostatecznie wszystko i tak się ułoży, ale kłamstwa i niedopowiedzenia nie pozostaną niezauważone.

Marta za to lubiła być gospodynią domową i bardzo zaskoczyła ją wieść o tym, że Marcin chce się z nią rozwieźć. Prawdopodobnie udałoby mu się to, a Marta długo nie wiedziałaby dlaczego tak się stało, gdyby nie Julia, które spotkała Marcina i jego kochankę podczas wyprawy na narty. Jak na prawdziwą przyjaciółką przystało powiedziała o wszystkim Marcie, co było dla niej jeszcze większym ciosem, ale dało motywację do walki.

Uwaga na marzenia jest powieścią bardzo współczesną. Pomaga zrozumieć temat rozwodów i podkreśla jak ważne jest, aby małżeństwo traktowane było poważnie. To już nie jest zabawa w rodzinę. Dorosłe życie - małżeństwa, rozwody, rodzicielstwo - niesie ze sobą wiele zobowiązań i wymaga od nas odpowiedzialnych decyzji.

Ocena: 5/6



9 komentarzy:

  1. Coraz częściej sięgam po obyczajówki, więc tytuł będę miała na uwadze. Szkoda tylko,że dzieci czasami mówią zbyt dorośle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To akurat tylko jeden niewielki mankament, myślę że nawet byś na to nie zwróciła większej uwagi. :)

      Usuń
  2. Podobnie jak Ciebie, mnie również nie ciągnie do obyczajówek i uzasadniam to tak samo jak Ty. Natomiast czasem uchylam się od moich norm i sięgam po książki, których gatunek nie jest moim ulubieńcem. Myślę, że jeśli właśnie sięgnęłabym po powieść obyczajową to nie miałabym nic przeciwko, aby mój wybór padł na wspomnianą przez Ciebie książkę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, książka jest naprawdę warta uwagi. :)

      Usuń
  3. W wakacje polubiłam obyczajówki , ale o tej nie słyszałam . Teraz wróciła mi natomiast chęć na fantastykę i inne tego typu rzeczy , więc pasuję z "Uwaga na marzenia " . ( Jednak jak tak dłużej patrzę na tę okładkę ,to nabieram coraz większej ochoty na tą powieść ) ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No okładka jest świetna, prawda? :) Nawet jeśli teraz masz chęć na fantastykę, to może potem się to zmieni i wtedy będziesz miała czas na "Uwaga na marzenia" ;)

      Usuń
    2. Pewnie tak będzie ;)

      Usuń
  4. Już po samej okładce i tytule chce się tę książkę czytać, a po Twojej recenzji to już w ogóle! :):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że się zainteresowałaś. Książka naprawdę warta przeczytania. :)

      Usuń

Drogi Czytelniku,
każdy komentarz sprawia nam przyjemność i motywuje do dalszej pracy.
Jeśli dodasz jakiś komentarz zajrzyj tu czasem, bo zwykle na nie odpowiadamy.
Alicja Dominika&Ulotna