15.12.2014

Jej odwaga zmieni świat - Igrzyska Śmierci: Kosogłos część 1


Gatunek: Akcja, Sci-Fi
Produkcja: USA
Premiera Polska: 21 listopada
Reżyseria: Francis Lawrence
Scenariusz: Danny Strong, Peter Craig
Na podstawie: Kosogłos Suzanne Collins
Obsada: Jennifer Lawrence jako Katniss Everdeen
Josh Hutcherson jako Peeta Mellark
Liam Hemsworth jako Gale Hawthorne

Kolejna część kultowej serii już w kinach! Uczestnicy 75. Głodowych Igrzysk zostają zabrani z areny i wywiezieni na bezpieczne tereny Dystryktu 13... a przynajmniej większość z nich. Niestety Peeta, Johanna i Anna trafiają w ręce Kapitolu. Katniss zostaje Kosogłosem. Od teraz jest twarzą rebelii i będzie jednoczyć ludzi w walce o wolność.

Alicja Dominika:
Film wyczekiwany przez nas bardzo namiętnie. Obejrzałyśmy go już w dzień premiery (technicznie rzecz biorąc to dzień po), ale wiecie, że jesteśmy bardzo opóźnione, więc recenzja również nie na czas. Udało nam się wybrać na maraton filmowy z Igrzyskami, więc przypomniałyśmy sobie przy okazji wszystkie części. Na pierwszej miałam ochotę zasnąć, bo widziałam ją już milion razy i trochę mam jej dość, niestety mój organizm bardzo chciał powstrzymać mnie przed zaśnięciem, więc ostatecznie cały maraton przesiedziałam gapiąc się w ekran, kiedy ludzie na około co jakiś czas sobie podsypali.

Ale przechodząc już do właściwej części mojej wypowiedzi: Kosogłos bardzo mi się podobał. Nie mogę powiedzieć, że pozytywnie mnie zaskoczył, bo dużo po nim oczekiwałam. Jednakże cała ekipa pracująca nad filmem spisała się świetnie. Josh Hutcherson jest moim mistrzem, to jak zagrał na końcu było po prostu niesamowite.

Wizja dystryktu trzynastego niewiele różniła się od mojego wyobrażenia, chociaż wiem, że Ulotna chyba trochę się na tym zawiodła, bo do jej wizji to nie pasowało. Bardzo podobała mi się scena, w której Katniss wraz z ekpią filmową wybrali się do szpitala w którymś z dystryktów. To było naprawdę super, to był dla mnie taki przełomowy moment, w którym Katniss zdecydowała się na bycie Kosogłosem i w filmie świetnie to zostało oddane.

Trochę obawiałam się podziału filmu na dwie części - nie lubię tego. Ale muszę przyznać, że wyszło bardzo fajne i dzięki temu w filmie można zmieścić o wiele więcej szczegółów z książki. Warto też dodać, że ścieżka dźwiękowa jest niesamowita! Serio. Już dawno żadne piosenki nie chodziły mi tak długo po głowie, jak te dwie zamieszczone w poście. :)

Ocena: 5/6



Ulotna:
Długo czekałam na ten film i z dnia na dzień byłam coraz bardziej podekscytowana premierą. W związku z czym razem z Alicją wybrałyśmy się na maraton z Katniss Everdeen. Pod sam koniec matartonu (czyli idealnie na premierę) byłam padnięta mimo, iż podsypiałam na poprzednich częściach. Nie przeciągając długo pora coś napiać o samym filmie.


Ogólnie mam dopre wspomnienia po Kosogłosie. Widać było, że się postarali i naprawdę niesamowicie im to wyszło. Tak jak Alicja zakochałam się w ścieżce dźwiękowej. Słuchałam jej przed premierą i nawet teraz. Zastanawiałam się, jak będzie brzmieć piosenka "Hanging tree", czy będzie smutna? Stworzyli piosenkę buntowniczą co mnie zauoczyło.
Troszeczkę inaczej wyobrażałam sobie, w sumie, dwie rzeczy. Pierwsza to była 13. Nie do końca
było to zgodne z moim ideałem w głowie ale nie narzekam, było nieźle. Druga sprawa to jezioro nad którym Katniss śpiewała. Wyobrażałam sobie, że to było małe jezioro otoczone gęstym lasem z małą derwnianą chatką przy brzegu. No cóź, twórcy filmu inaczej to sobie wyobrażali.
Zaplusowali sobie zdecydowanie postacią Effie. Uwielbiam tą kobietę a w książce miałam mały jej niedosyt. Tutaj Effie królowała. ♥
Jeśli chodzi o aktorów, to według mnie przeszli samych siebie. Nie ma co ukrywać, są młodzi lecz w ich grze aktorskiej widać zaangażowanie i talent którego wielu innych kolegów po fachu nie ma. Ukłony dla Jennifer i przede wszystkim Josha. Scena końcowa, po prostu łał!
Jednym słowem, film pobił moje serce bez żadnych wątpliwości.

Ocena: 5/6 





18 komentarzy:

  1. Nie przepadam za Igrzyskami śmierci. Wszyscy się zachwycają zarówno filmem jak i książką, a ja nie mogę przekonać sę ani do jednego ani do drugiego.
    Karlina W. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci szczerze, że jak sceptycznie podchodziłam do filmu i tym bardziej do książki, lecz szybko przeczytałam pierwszą część i od razu złapałam kolejne. Spodobała mi się ta trylogia dlatego z taką niecierpliwością czekałam na ekranizację :)

      Usuń
  2. Ostatni tom trylogii najmniej mi się podobał. Ciekawe czy i film zrobi na mnie lepsze wrażenie. Ekranizacja cieszy się rożnymi opiniami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, osobiście najmniej lubię chyba drugi tom. Mam nadzieję, że film Ci się spodoba! Miłego oglądania. ☺

      Usuń
    2. U mnie jest podobnie jak z Ulotną. Drugi tom najmniej mi się podobał, ale w końcu ekranizacja wyszła świetnie.
      Ostatni tom uwielbiam, więc nie będę obiektywna, ale uważam że film wyszedł całkiem nieźle. No i również mam nadzieję, że Ci się spodoba. :)

      Usuń
  3. Uwielbiam trylogię Igrzysk Śmierci i jak dla mnie każda książka ma w sobie coś ciekawego i nie znoszę, gdy ktoś piszę, że najmniej podobała mu się właśnie ostatnia część, bo myślę, że taka kryteria zwyczajnie nie istnieje. Igrzyska są całością i każa częsć wnosi coś niezwykłego. Oczywiście byłam w kinie na tej części i już nie mogę doczekać się finału. Ciekawi mnie jak twórcy to przedstawią.
    Miałam gęsią skórke, jak zobaczyłam tego kosogłosa na końcu Waszego postu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha ja też mam gęsią skórkę na widok tego kosogłosa! :D
      Jak Ci się podobała ta ekraniacja? Jak dla mnie na razie najlepsza jaka była!

      Usuń
    2. Przeczekałyśmy całe napisy, żeby go zobaczyć, z tego co pamiętam ;)

      Usuń
  4. Ja też uwielbiam Effie, choć na początku nie mogłam jej rozpoznać bez peruki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak zobaczyłam Effie w filmie to najpierw była faza szoku (taka szara Effie???) a potem faza radości! Uwielbiam tą postać i cieszę się, że ma większą rolę w filmie! :D

      Usuń
  5. Nie lubię i nie polecam filmu - dla fanów pozycja obowiązkowa, ale taki zwykły Kowalski zanudzi się na śmierć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wszystko zależy od tego jaki gatutek filmów/książek takiemu Kowalskiemu się podoba co jest dosyć zrozumiałe. Znam wielu ludzi którzy nie czytali książki (gamonie) a film starsznie im się podoba. ;)

      Usuń
  6. Nie przeczytam tej recenzji, jeszcze nie.
    Czekam aż Kosogłos będzie dostępny online i wtedy wezmę się za waszą wypowiedź XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmy mnie ścieżka dźwiękowa nie zaintrygowała w żaden sposób, nie mój klimat wolę ostrzejsze rasowe brzmienia, jednak Lawrence, przyznaję, nawet cudownie nuci :)

      Usuń
    2. I zapomniałam dodać że bardzo liczę na recenzje z 3 części Hobbita ^^

      Usuń
    3. Haha ja już dzisiaj dostałam spoiler od brata który był na nocy filmowej! :D
      Jak tylko obejrzę 3 część to z pewnością opiszę wszystkie części Hobbita to co mnie drażniło jako fankę książki i nie tylko.
      Jeśli chodzi o Kosogłosa i jego ścieżkę dźwiękową, cudo. Zdecydowanie moje brzmienie w związku z czym jestem zauroczona wybranymi piosenkami ♥

      Usuń
    4. Może ja obejrzę wszystkie Hobbity (do tej pory nie oglądałam nic) i napisze moje wrażenia jako osoby, która nie jest fanką i nie czytała książki. Taki kontrast między nami mógłby fajnie wypaść. :)

      Usuń
  7. Mnie film podobał się tak średnio. Ale to może dlatego, że trzecia część książki do moich ulubionych nie należy. Co prawda na grę aktorską i scenografię narzekać nie można, bo zarówno aktorzy jak i producenci się postarali, to Kosogłos po prostu do mnie nie dotarł. Zgadzam się z Ulotną- moja wizja 13 też była odmienna od tej, którą zaserwowali nam w filmie. Co do "Hanging Tree", to jak dla mnie ta piosenka jest smutna, ale melodia do niej piękna;)
    Zapraszam do siebie: http://kulturaczytania.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku,
każdy komentarz sprawia nam przyjemność i motywuje do dalszej pracy.
Jeśli dodasz jakiś komentarz zajrzyj tu czasem, bo zwykle na nie odpowiadamy.
Alicja Dominika&Ulotna