12.11.2013

"Dzieje Tristana i Izoldy" - Joseph Bédier



Tytuł: "Dzieje Tristana i Izoldy"
Autor: Joseph Bédier
Rok wydania: 2006
Wydawnictwo: Greg
Ilość stron: 109 (w tym 88 zajmuje powieść, reszta to opracowanie)
Ocena: 4/6

Opis:
"Panowie miłościwi, czy wola wasza usłyszeć piękną opowieść o miłości i śmierci? To rzecz o Tristanie i Izoldzie królowej.? - tak średniowieczny trubadur rozpoczyna tę wzruszającą i zarazem bardzo smutną historię dwojga kochanków skazanych na rozłąkę i cierpienie. Nie mogą żyć bez siebie, ale żyjąc razem skazują się na potępienie świata, bo Tristan kochając Izoldę zdradza swojego seniora, króla Marka, a Izolda staje się wiarołomną żoną, zasługującą na śmierć. Miłość jednak przezwycięża wszelkie przeszkody i choć na tym świecie uczucie Tristana i Izoldy nie mogło trwać, po śmierci połączyła ich miłość wieczna, której już nic zagrozić nie może."

Moje wrażenia:
Ogólnie nie jestem fanką lektur - nie cierpię ich. Ale jako, że ostatnio dostałam 2+ z "Króla Edypa" postanowiłam sobie, że kolejną lekturę przeczytam i tak też zrobiłam. Bardzo cieszę się, że trafiłam akurat na tą książkę, bo możliwe, że gdybym trafiła na coś gorszego, na stałe zraziłabym się do lektur.
 
"Bóg miłuje dobrych śpiewaków. Głosy ich i głos lutni przenikają serca ludzi, budzą drogie wspomnienia i dają zapomnieć nie jedną żałość i niejedną przewinę."

Cała akcja ma miejsce we Francji, Wielkiej Brytanii i Anglii, czas akcji nie jest do końca znany, jednak można podejrzewać, że jest to wczesne średniowiecze, już po wprowadzeniu chrześcijaństwa. Mimo to należy pamiętać, że cała historia jest baśniowa, więc jej czas i miejsce akcji również.

"(...) to nie było wino: to była chuć, to była rozkosz straszliwa i męka bez końca i śmierć!"
 
Nigdy jeszcze nie czytałam typowego romansu. Miałam wrażenie, że coś takiego nie będzie w stanie mnie zaciekawić, jednak historia Tristana i Izoldy od razu mnie zaintrygowała. Ale nie jest to typowy romans. To znaczy, o ile mamy to samo pojęcie typowego romansu. Według mnie typowy romans powinien skupiać się na wątku miłości i ten wątek rozwijać i drążyć. Ta książka jednak nie na tym się skupia. Oczywiście nie zaprzeczę, że jest to historia o miłości, ale akcja koncentruje się przede wszystkim na uciekaniu. Uciekaniu, ukrywaniu się, wymyślaniu różnych intryg, i podchodów pomiędzy bohaterami.
 
"Izoldo, przyjaciółko moja, i ty, Tristanie, otoście wypili śmierć własną."
 
Kiedy Tristan i Izolda wypijają napój miłosny wszystko się komplikuje. O ile na początku nie mieli się za bardzo ku sobie, teraz nie mogą się od siebie oderwać. Wracają do siebie, spotykają się nawet wtedy, kiedy jest to bardzo ryzykowne. Wydają się być pobożni, jednak jest to bardzo powierzchowne biorąc pod uwagę ich zachowanie. 
 
"Ciało ostaje tu, ty masz moje serce."
 
Mimo, ze książka nie jest napisana współczesnym językiem, jest dość prosta w odbiorze. Nie miałam najmniejszych problemów ze zrozumieniem jej treści. Niektóre słowa były dość niecodzienne i nie znałam ich znaczenia, ale z kontekstu zdania można się było wszystkiego domyślić.
 
"Kto żyje w męczarni, jest jakby umarły."
 
Akcja książki jest dość szybka, wartka, cały czas coś się dzieje, są momenty spokojniejsze, ale nawet wtedy szykuje się jakiś zwrot akcji i zaskoczenie. Myślę, że książka nie jest zbyt przewidywalna, za każdym razem kiedy myślałam, że ich nakryją, albo że w końcu rozstaną się na zawsze albo że może jednak będą żyć długo i szczęśliwie następował moment, który odmieniał cały bieg wydarzeń.
 
"(...) Cóż znaczy dźwięk głosu? Dźwięk serca winnaś była usłyszeć."

Zakończenia akurat się spodziewałam - oczywiście tak właśnie kończą się wszystkie tego typu utwory literackie tamtych czasów. Nie było to spektakularne ani romantyczne - raczej tragiczne, w jakiś sposób poruszające choć pewnie tak miało być.

Podsumowanie: Jeżeli "Dzieje Tristana i Izoldy" to wasza lektura to proponuję przeczytać, nie zawiedziecie się. No i książka nie ma nic wspólnego z filmem, więc nim nie polecam się w ten sposób ratować.

A.

2 komentarze:

  1. "(...) Cóż znaczy dźwięk głosu? Dźwięk serca winnaś była usłyszeć." fajny cytat oraz ciekawa recenzja . ;)

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku,
każdy komentarz sprawia nam przyjemność i motywuje do dalszej pracy.
Jeśli dodasz jakiś komentarz zajrzyj tu czasem, bo zwykle na nie odpowiadamy.
Alicja Dominika&Ulotna